Z Woodym Allenem, reżyserem, rozmawiał Artur Zaborski
„Ludzie nadal boją się przyznać, jak wiele w swoim życiu zawdzięczają przypadkowi. Pozycje, które zajmują, związki, w których są, sukcesy, które osiągają – duża część tego wszystkiego istnieje w naszym życiu dzięki zrządzeniu losu" – mówi mi Woody Allen, gdy spotykamy się na Festiwalu Filmowym w Wenecji po premierze jego ostatniego filmu „Niewierni w Paryżu". W kinach od 17 listopada.
– Pan jest z Polski, prawda? Z którego miasta?
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
- Jak możesz tak źle przedstawiać nas, Żydów, kiedy wiesz, że sześć milionów naszych zamordowano?
- Ale wiesz, tato, że nie ma rekordów nie do pobicia?
(cytuję z pamięci, więc proszę się nie czepiać :)
...a tak nieco poważniej: czytałem zbiór opowiadań Woody'ego Allena i ciągle miałem wrażenie, że czytam teksty Słonimskiego - dokładnie ten styl i podobne ciągi skojarzeń :)))
(oczywiście to mogła być też kwestia tłumaczenia, ale na stówę nie tylko to)
Aaaa, pamiętam te opowiadania Allena! Fantastyczne!
Nie ojciec, a siostra, nie Annie Hall, a Przejrzeć Harry'ego. :)
Ojtam :)))
MówiL, że nie może słuchać Wagnera,
bo mu się chce napaść na Polskę
To jest kwestia z filmu "Morderstwo na Manhattanie".
Nie on, tylko postać, której dialogi napisał.
ja też
Kieślowski też wpadł na to samo tylko wcześniej. Myślę o filmie "Przypadek".
Wydawałoby się, że to nic odkrywczego, *ale* żyjemy w czasach gdy, z jednej strony mamy obsesję pełnej kontroli nad wszystkim, a z drugiej narracje w stylu "każdy jest kowalem własnego losu", tudzież miliarderów, którzy urodzili się jako dzieci multimilionerów i potem opowiadają, jak to "do wszystkiego doszli sami". Warto więc o tym przypominać.
???
- We Francji mógłbym zrobić z tego slogan wyborczy i wygrać
„Deconstructing Harry”(chyba, cytat z pamięci, proszę wybaczyć)
mdosa
Szczególnie, że sarkazm i Sarkozy, to tak jakoś podobne słowa. Znaczy skoro raz zadziałało...