On nie tylko ciągle się uczy – on ciągle gra. Gdy patrzy się na naszego prezydenta, można dojść do wniosku, że jego tak naprawdę nie ma. Są tylko twarze, które zależnie od sytuacji przyjmuje.
Te twarze da się rozłożyć na skali. Na samym dole jest twarz prezydenta żartownisia, który lubi się droczyć i przedrzeźniać. To twarz, która w założeniu ma być kumplowska, ale okazuje się groteskowym obliczem pięćdziesięcioletniego faceta, który udaje nastolatkę (albo odwrotnie) - to jest ta twarz, która mówi z grymasem: „I don’t want to hear the same story again".
Wszystkie komentarze
Żeby chociaż w tym angielskim się podciągnął. To przecież młody człowiek, z doktoratem UJ - zastanawiam się, jakim cudem, z takim angielskim, podstawówkę skończył. A ta jego mimika memogenna! Żenada.
Dobrze, że pomaga Ukrainie i słucha Bidena.
Cały Prezydent RP.
Czy to są wszystkie przymioty Jego Prezydencji?
Śmiem wątpić...
Dwukrotnie Polacy Go wybrali... i gdyby mieli taką możliwość...
Wybraliby Go ponownie.
Ludzka odporność na Propagandę jest mała.
A euro-kato-faszyści (w różnych odmianach)od lat 20-tych XX wieku wiedzą,
jak korzystać z Propagandy.
A Minister Czarnek czuwa by fakty i prawda nie miały z nią szans.
Żyjemy po to, by być niewolnikami... jak się okazuje nawet w demokracji.
Przepraszam, pod rządami PIS, w pseudodemokracji nie mieliśmy szans, by być WOLNYMI LUDZMI.
Hail Kaczor!
Miało być doktorat spsiałej uczelni!
Anżej w swych marzeniach chyba rzeczywiście czuje się jak twardziel, Brudny Harry, w rzeczywistości jest zastraszonym miękiszon em ukształtowany przez przemocowego tatkę, tylko przez przypadek pełniący funkcję rezydenta. Wstyd, że narut wybrał dwukrotnie takiego typa z gatunku now name.
Nie mogę patrzeć na to oblicze nieskalane myśleniem.
'' jakim cudem, z takim angielskim, podstawówkę skończył''
To akurat mnie mniej dziwi, bo wiem, kto uczy w wielu
podstawówkach. Zdumiewa raczej, jak z taką znajomością
prawa można zdobyć doktorat UJ. Przecież on do tej pory
nie wierzy, że kiedykolwiek złamał konstytucję. Słuchając
jego przemówień trudno uwierzyć, że skończył coś więcej
niż wieczorową pedagogikę. Ale właśnie za to jest tak
kochany. To nasz, swój gość, a nie jakiś tam intelygent, co
to się książek naczytał, trzech języków nauczył i uważa, że jest lepszy od nas.
Howgh!
Duda powinien być pasiony dżdżownicami , to będzie mądrzejszy.
Do egzaminu nie był w stanie się nauczyć, ale okradać państwo - jak najbardziej. Oni mają to we krwi, z mlekiem matki wysysają.
Slyszeliscie to? No to posluchajcie jeszcze raz, trawestujac Pana Jowialskiego.
Takie krótkie przypomnienie faktów doskonale uzupełnia charakterystykę postaci! Dziękuję!
No i co? No i xyj.
du.da to pajac i biznesmen w stylu ryśka czarneckiego
Duda - katolik, wychowany na domowych roratach, stale na kolanach przed klerem, klęka nawet przed prezesem.
Klęczący prezydent traci jakakolwiek polityczna wiarygodność, bo jest to uwłaczający widok, nie tylko dla ateistów i protestantów - religijność to sprawa prywatna.
Klęczący prezydent - to ekshibicjonizm religijny w czystej formie.
Na klęczkach mało widać, a z pokutnie spuszczoną głową jeszcze mniej.
Klęczenie nie służy kolanom, klęczenie nie służy społeczeństwu.
Zakłamany jak katolik - twierdzą nie tylko ateiści, ale wierzący w tego samego boga protestanci.
Rozum zaczadzony oparami kościelnego kadzidła. Opary kościelnego kadzidła to zasłona dymna dla mistyfikacji.
Duda - prezydent, twierdzi, ze Unia Europejska to „wyimaginowana wspólnota, z której dla nas niewiele wynika” i „nie będą nam w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce”.
Obraz, który na zawsze utrwalił Andrzej Duda to klęczący i deklamujący absurdy - prezydent. Alegoria helotyzmu.
Pracujemy dla USA i Ukrainy, ale nie dla naszej niepodleglosci.
Z tym ignorantem i pełzającym dupowłazem nie ma żadnych opcji do wyboru.
Wszystkie są na nie i odrzucenie ich, bo inaczej to jak byśmy się zgadzali na
smarowanie kromki chleba zamiast masłem, odchodami zwierząt i ludzkimi.
Takie gó..no
Dyskusja będzie jednak dotyczyła tylko pod jakim hasłem odnotuje.
Porażka czy nieporozumienie.
Żenada.
mnie przychodzi do głowy tylko jedno określenie: HAŃBA
...wolę kinowego Zeliga.
oh tak! To byłby hit!