Czy potrafimy jeszcze świętować? Ależ to podchwytliwe i wieloznaczne pytanie! Świętować religijnie czy ateistycznie? Tradycyjnie czy na swój własny sposób? Razem czy osobno? Co to w ogóle znaczy „świętować"?
Z drżącym sercem biorę się za ten świąteczny esej, bo stoi przede mną dylemat: napisać przyjemnie, w stylu „Listów do M.", czy może zdestabilizować pachnący pierniczkami nastrój i napisać drażniąco, w stylu „Opowieści wigilijnej"? „Listów do M." w święta wszędzie pełno, „Opowieści wigilijnych" mało, bo się słabo klikają. Zatem wybór prosty – nie będę woził drewna do lasu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A ja bym to porównał do wiary w świętego Mikołaja
Póki dziecko wierzy, to wierzy głęboko i przeżywa
Potem się trochę zaczyna samooszukiwać -
A potem już nie wierzy, ale dalej celebruje ten dzień - już bez samooszukiwania, ale ciągle z radością - prezenty, tradycja, etc
Ludzość ma chyba podobnie - ta część, która zaczęła dojrzewać, w każdym razie
Widocznie Matczak nie wyrósł jeszcze z tego okresu
Dziecko wie, że póki udaje, że wierzy w świętego Mikołaja, póty będą prezenty. Jak się przyzna, to jeszcze rodzice uznają, że jest "za duży na prezenty". A w końcu co za różnica, kto te prezenty daje, facet z brodą w czerwonym płaszczu czy mamusia? Biznes jest biznes.
Jako ateista:
cyt,:"Wierzę w nieśmiertelność sztuki, cud muzyki, magię obrazów, objawienie poezji, świętą potęgę nauki, zbawczą moc logicznej myśli. Wierzę we własne siły - ufam, że twórcza praca ma sens i że warto bez przerwy się uczyć. Wierzę, że ludzie są raczej dobrzy niż źli. Bogom nie wierzę."
cyt2.:"Mam to szczęście, że mój umysł jest wolny od religii. Chcę się dzielić tym szczęściem". Jerzy Bokłarzec, muzyk, filozof, dziennikarz .
W 100% zgadzam się z jego słowami.
Zmarł 6 lipca 2022. Polecam jego kanał YT (puki jeszce istnieje) youtube.com/c/JerzyBokłażecTV.
Ale jak można coś celebrować mając przed oczami widok
biskupa Jędraszewskiego, Głódzia lub innych im podobnych ???
Mikołaje też bywają pijani, rozchełstani i śmierdzący :D
G... mnie obchodzi, co pisze jakiś Han. Czego i autorowi życzę na świeęa przesilenia zimowego.
Fakt
O ile mnie pamięć nie myli, to już Bruce Lee pokonał Hana na argumenty
Kosciół zawładnął,w Polsce słowem określającym dzień wyjątkowy. "Święto"! Czy tylko ze świętością jest ono powiązane? A "Święto" 1-go Maja, a Święto flagi np.? Hiszpanie rozróżniają "dzień świety" - "dia santo" "dia sagrado" od dnia wyjątkowego "fiesta". W wielu innych językach jest podobnie. Tylko w Polsce wszystko co dobre ma się ze "świętością" łączyć? Czy "świętość" jest czymś nadzwyczajnym? Tak, bo w okupacji religijnej żyjemy. Ojciec Świety? Już Kochanowski pisał o tej postaci we fraszce "Na ojca świętego". Mamy nowsze przykłady świętości papieży. Na przykład Karol Wojtyła, pseudonimu Jan Paweł Drugi. Itd, itp, etc. Nie dajmy się ogłupiać.
Jasne, 1 Maja. Zapomniałeś o 22 lipca i urodzinach Lenina i Stalina. Podpowiesz, kiedy świętujesz?
Zacznijmy od tego, ze "boze narodzenie" jest świętem ukradzionym!
Dzień przesilenia zimowego jest naturalnym i powszechnym świętem całej ludzkosci. Bo wtegu kończy się "robienie nocy" i zaczyna się "robienie dnia".
Dla ludzi tysiące temu to bylo jak cud, bo odwracał się porządek i od tego momentu było tylko lepiej... (aż do czerwca i zbiorów).
Semicko-watykanska sekta ukradła te święta i nakazała świętować we własnym stylu i własnych świątyniach i przed wlasnymi kapłanami
Ja świętuję przesilenie zimowe. Z rodzina książką, filnem, lenistwem.
Te narodziny też nie były w narodziny. Więc co chrześcijanie świętują ?
Odniosłam wrażenie że tekst był o kondycji współczesnego człowieka a święta były tylko pretekstem i w ogóle nie chodziło o religię- a raczej co po niej, co dalej? A wszyscy się rzucili na autora jak na kaznodzieję. Aż chce się krzyknąć- Jezus, Maria!!!!Ha
Odniosłem wrażenie, ze to tekst dziadersa narzekającego na świat, którego nie rozumie.
Kalki myślowe, uproszczenia godne spotkania z Kaczyńskim, płytkie wnioski a właściwie nie wnioski tylko narzekanie.
Jest to typowy bełkot w stylu: ojej, ojej, jak nie będzie religii to świat upadnie!
Dokladnie, porazajaca plytkosc komentarzy glownie tlumaczacych autorowi, ze obecne Swieta niewiele maja wspolnego z wiara czy nawet religia. Tymczasem tekst jest zupelnie nie o tym.
Pier….sz.
Ja widzę infantylny tekst Matczaka, który jeszcze nie rozumie czemu w Iranie są muzułmanie a w Polsce katolicy.
tak było, ale chyba był za trudny ...
tak, właśnie. Gdzieś to słyszałem: "Albo Polska będzie katolicka, albo nie będzie jej wcale"
odniosłem podobne, ale przecież wg większości obużonych, odniesienia do religii jako takiej nie mogą nieść żadnego sensownego przesłania, nawet jeśli nie religia jest tu kotrapunktem. tak jak już tu ktoś napisał, płytkość komentarzy porażająca. ale czytać ze zrozumieniem a już nie daj "boże" (nomen omen) z refleksją, to wysiłek ponad miarę ;-)
(...) Tymczasem tekst jest zupelnie nie o tym. (...)
- - - -
Jak nie o TYM, to o czym? Wytumacz.
No tak... Bo kiedyś to była wspólnota i ludzie tacy uduchowieni.
Proszę przyjrzeć się kulturze ludowej, bo to jest KULTURA masowa. A anturaż religijny jest tylko narzędziem do trzymania w posłuszeństwiebpodporzadkowanych mas a wśród mas gadżetem przydatnym do taniej rozrywki lub taniego balwochwalstwa.
We "wspólnotach" tych z xiii czy xix wieku chodzilo o - uwaga - zajęcie wolnego zimowego czasu śpiewaniem (netflix?), żarciem i piciem.
Taki karnawał tylko, że z chodzeniem do kościoła i teatralnym umartwianiem się.
chrześcijanie tak miewają: mianowicie są przekonani, że bóstwo, któremu oddają cześć, daje im prawo do ob.srywania innych ludzi.
Nie wnikając dokładnie czy Matczak ma jakieś nieuzasadnione poczucie wyższości to właśnie miał on pewnie na myśli takie zdawkowe komentarze miernot takich jak Ty. Zanim otworzysz usta następnym razem to rozwiń swoją "refleksje" i napisz: kogo obraża ten tekst i z jakiego powodu jest głupi, w którym dokładnie miejscu urąga inteligencji.
Dopowiem jeszcze tylko takim lewakom jak Ty, że ja sam uważam, że jest niewiele rzeczy którymi bardziej gardzę niż wszelkimi religiami z uwagi na szerzenie nieprawdy i zabobonu właśnie.
zbastuj synku
A po co mamy się męczyć z tymi bredniami. Tym bardziej, że prosi nas o to taki egzemplarz jak ty.
Popieram
Ten bełkot nie jest wart tak dogłębnej analizy. W innym moim komentarzu odniosłem się do trzech głupot w nim zawartych. Moim zdaniem to aż nadto.
Matczak kiedyś polemizował, wchodził w dyskusję. Teraz poucza. Pewnie ma już umowę z wydawnictwem na książkę - przewodnik, "jak być szczęśliwym". Takich guru coraz więcej. Tybetański mnich? Nie, "góral ze szkieletczyzny" raczej.
Była sobie kiedyś taka paskudna praktyka, że uprawiano otóż "refleksje" różne. A to na temat "dzikich"; a to w kwestii "natury ludzi Orientu"; a to raczono PT publiczność "studiami żydoznawczymi". Itp., itd. Właściwości części tych refleksji zostały już półwieku temu przeanalizowane przez Edwarda Wadie Saida. Najkrócej: ci, których one dotyczą, są ustawienie w pozycji pozbawionego głosu przedmiotu. sama zaś debata nie ma celów poznawczych, ale ma legitymizować roszczenie debatujących do zagwarantowania sobie hegemonii nad "przedmiotami".
I tu mamy zabieg identyczny: to chrześcijanin "analizuje" przypadek ateistów i ich (domniemane) męki nie-świętowania lub też łże-świętowania oraz nieuniknionego pogrążenia się w infernie konsumpcji. Mało? Zatem uczonemu Panu Koledze podpowiem: mniej Petersena, więcej Saida (znajomość klasyki nie zaszkodzi).
Pycha przed upadkiem. Pycha religijna jest pychą potrójna. Do spowiedzi wystąp, Matczak.
W pełni popieram Pani wpis. Kiedyś lubiłem Matczaka, potem zacząłem wątpić w jego poglądy, obecnie są one dla mnie obraźliwe. Jestem ateista ale nigdy w święta nie czułem się zagubiony. Na marginesie dodam tylko małe stwierdzenie na temat Mateuszka, który Panią krytykuje. Kim on jest naprawdę zdradził się kiedy nazwał Panią lewaczka.
"Co ludzie najchętniej nazywają głupotą?
Mądrość, której nie rozumieją."
Marie von Ebner-Eschenbach; 1893 r
Nie rozumiem jednego. Uważasz, że inwektywy z twojej strony nadadzą ci mądrości? Przy braku odpowiednich słów warto sięgać po mądre książki
A które książki są mądre decyduje Matczak? Napuszone brednie to odpowiednie słowa dla skomentowania tekstu Matczaka.
Złe, paskudne słowo TO ZAWSZE złe, paskudne słowo!!
Może już najwyższy czas by zacząć różnić się od pisiorów?
Jasssne, tylko chrzescijanie tak maja…
Nie tylko. Ale w Polsce to niestety pewna prawidłowość. Smutne prawda?
Dla jednych myślenie należy do największych przyjemność rodzaju ludziego innych myślenie męczy. Oczywiście nie musisz się męczyć jeśli nie chcesz.
Dokładnie. Widziałeś dziś na TikTok'u co ona sobie wsadziła w usta?
"Obraźliwy i potwornie głupi tekst, świadczący tylko o tym, jakim ignorantem jest jego autor i jak wielkie jest jego poczucie wyższości" - rozumiem że to auto ocena autorki wpisu? bardzo trafna muszę przyznać
To obiektywny opis sytuacji
Natomiast chyba nadszedł czas na zakończenie prenumeraty GW. Przynajmniej póki Matczak tam publikuje. Ha tfu w tego człowieka.
Do GW: wy tez zwróćcie kogo hodujecie na własnej piersi. Kim jest np. Jordan Peterson (podpowiem, celebryta, guru skrajnie prawicowych środowisk), którego tak Matczak kocha.
Aktualnie jego najważniejszą cechą jest wspieranie Putina. Ale to panu Matczakowi najwyraźniej nie przeszkadza.
Krzyż na drogę.
Typowe cancellowanie przez współczesne miernoty takie jak Ty :) też przyszedłem tutaj po tym jak jakiś śmieć tendencyjnie ułożył ten nagłówek, że niby tekst jest o ateistach (bo sam gardzę religiami) po czym odnalazłem ich w tekście tylko jako grupę w ramach której mozna odnalezc takie konsumpcyjne zombie, ale nigdzie pojazdu na całą grupę.
Na całe szczęście następuje odwilż i teraz to raczej z takich jak Ty się ludzie zaczynają śmiać niz z Petersona :)
Miło, że przyszedłeś bronić swojego guru. Szkoda tylko, że tak bełkotliwie.
pomyśl tylko jak parszywy byłby świat, gdyby jakiś Mat... miał decydować o Twojej prenumeracie
O miernota się odezwała, prawiczek, który uważa, że wszystkie rozumy zjadł, podobnie jak ten narkoman Peterson czy jak mu tam. .
Oho! Prawaczek nauczył się modnego słówka! "cancellowanie"!
Otóż nie, nie "cancellowanie", tylko poirytowanie proreligijnymi bzdurami, tak jakby kościół jeszcze nam za mało właził na głowę.
ja prenumeruję dla Gadomskiego
dla jego felietonów te parę złotych miesięcznie mogę płacić
sama się miotam, czy nie zrezygnować z prenumeraty. od jakiegoś czasu lapię się na tym, że prasówkę zaczynam od innych czasopism.
Typowy czytelnik GW, po prostu taki tekst nie mowi jasno w kogo walic wiec pojawia sie niezrozumienie..
skąd liczba mnoga? typ napisał jeden felieton i tylko żongluje akapitami
> Do GW: wy tez zwróćcie kogo hodujecie na własnej piersi.
Wyborcza to jedno. Agora wydała trzecią książkę niejakiej Blanki Lipińskiej, tylko dlatego, że ta zaczęła bredzić, że jest... feministką stającą w obronie kobiet (i dlatego piszącą brednie o porywaniu dziewczyn dla celów seksualnych... zresztą już 2 lata temu okazało się, że nie jest wykluczone, iż to książki oparte na faktach: wiadomosci.onet.pl/trojmiasto/blanka-lipinska-i-zatoka-sztuki-jaka-jest-prawda-o-wspolpracy/0egys7x ).
Matczaka nawet nie komentuję, bo... on na to nie zasługuje. Synem niech się zajmie, wyświadczy tym całemu światu większą przysługę niż swoimi pseudointelektualnymi wpisami dla "bystrzaków".
Wyborczej dziękuję za ostateczne utwierdzenie mnie pod koniec roku w słuszności decyzji o rezygnacji z subskrypcji :) Przyznam, że wahałem się...
I nie, nie chodzi o to, że ja chcę tu czytać tylko teksty "piosenek, które znam, bo te lubię najbardziej". Obok stanowczo skrytykowałem inny "świąteczny" artykuł (profesora Marka Abramowicza), ale to była przyjemność "dyskusji" z człowiekiem na poziomie, z którym po prostu się nie zgadzam. Na Matczaka zwyczajnie szkoda czasu i zużywania klawiatury.
Też się nie zgadzam z Matczakiem i nie podoba mi się ten tekst, ale zamykanie się na czyjś głos tylko dlatego, że nie jest z naszego obozu, uważam za wyraz małej dojrzałości i zamkniętego umysłu. A grożenie zakończeniem prenumeraty jest wręcz śmieszne. Można się nie zgadzać i robić to z klasą.
W punkt!
Od 26-12 Dzień coraz dłuższy i można świętować.
zdaje się że o tym własnie jest ten wywód autora, o potrzebie takich rytuałów i o tym że, niezależenie od motywacji, pełnia one jakąś rolę, a raczej pełniły, i coś sie w tej sferze neipokojącego dzieje. niezależnie czy z religijnego czy ateistycznego punktu widzenia
Zacznijmy od tego, ze "boze narodzenie" jest świętem ukradzionym!
Dzień przesilenia zimowego jest naturalnym i powszechnym świętem całej ludzkosci. Bo wtegu kończy się "robienie nocy" i zaczyna się "robienie dnia".
Dla ludzi tysiące temu to bylo jak cud, bo odwracał się porządek i od tego momentu było tylko lepiej... (aż do czerwca i zbiorów).
Semicko-watykanska sekta ukradła te święta i nakazała świętować we własnym stylu i własnych świątyniach i przed wlasnymi kapłanami
Ja świętuję przesilenie zimowe. Z rodzina książką, filnem, lenistwem.
nie satysfakcjonuje mnie tłumaczący akapit.
po za tym dziwi mnie, że prawnik który z racji zawodu musi wykazywać się moralnym relatywizmem, dużą dozą cynizmu, zanurzony w kapitalizmie po uszy, daje kazanie o chrześcijaństwie
Miałem napisać podobny komentarz o pracy po 16 godzin na dobę.
Cały wykład jest interesujący, czekam na polemikę np. pani prof. Środy.
Bo "wspólnota" jest dla zarządu, a zap***dol 16h dziennie jest dla Pana, Panie Areczku...
> Cały wykład jest interesujący
Otóż nie jest - i na tym problem polega. Nie poszerza horyzontów, nie zawiera żadnego "novum".
Obok (w wydaniu drukowanym) jest artykuł prof. Abramowicza... Z nim też się nie zgadzam, ale przeczytałem z zaciekawieniem i szacunkiem dla dociekań autora. Wpis Matczaka to... szczeniackie hucpiarstwo.
I ten egocentryzm, ZAWSZE widoczny w każdym wpisie autora... Żałosny mały człowieczek, który - niezasłużenie - korzysta na znajomościach z kimś z redakcji. Jestem pewien, że gdyby swoje mądrości zamieszczał wyłącznie na prywatnym blogu, pies z kulawą nogą by tam nie zajrzał. No chyba że przez przypadek, na zasadzie zbieżności nazwisk z synem narkomanem (coś ostatnio cisza o synku w Wyborczej, choć o każdym tzw. "koncercie" była zawsze notka... przyszło polecenie o wyciszeniu spraw z nim związanych?).
tylko gdzie tu jest kazanie o chrześcijańswtwie? powołuje się na filozofa co prawda nazywanego niemieckim ale z Koreii, więc jego obserwcje mogą się jednak odnosić do jakiej kolwiek religii. ale nawet jeśli chrześcijaństwo jest tu domyślene (w końcu tekst przy okazji Wigilii) to nie o chrześcijaństwo tu chodzi tylko o człowieka, jakiego kolwiek. co się z nami dzieje że refleksji brak jakiej kolwek tylko wrzask i obrażanie
A niby dlaczego NARKOMANEM?
XD
Albo , uchowaj Boże!, kucharka-ateistka
Łeb może też uciąć kochanek biskupa, albo kochanka.
Tak, płacz sieroty po religii. Obraźliwe poczucie wyższości teistów nad całym różnorodnym światem przekonań. Ateiści bez zdolności do kontemplacji, do wspólnoty? Rytuały niereligijne bez wagi i mocy scalającej? Nicnierobienie (nie mylić z próżnowaniem) bez sankcji religijnej jako czas sprofanowany? Hola! Co za niebywała arogancja!
Świętuję nie tajemnicę żłóbka, ale cud więzi z ludźmi, świętuję radość bycia z rodziną, radość rozmowy, radość z człowieczeństwa, radość życia. Bez Boga/bogów. Dlatego świętowaniu sałatki mówię TAK!