w tej kawiarni
często myślę o tym co
mogło się stać
choć zapewne się nie stało
*
tutaj
gdzie ani lip ani kasztanów nie dotknęła
dopiero co zakończona wojna
dokąd jeszcze nie dotarły wiadomości
o listopadowych zamieszkach przy Hofgartenie
o śmiertelnie chorym dyktatorze
w majątku pod stolicą
*
ot, kawiarnia
*
koniecznie stukot końskich kopyt za oknem
skrzypiące tramwaje
może też pierwsze krople na barokowych posągach na moście
kobieta siedzi w kącie
przy marmurowym stoliku
odrzuciła dużą głowę
Wszystkie komentarze