W literaturze paleontologicznej funkcjonuje od dawna trudne niemieckie słowo "Fossilienlagerstätten", oznaczające stanowiska ze skamieniałościami, gdzie znaleźć można kopalne formy wymarłych gatunków w nadzwyczajnym stanie zachowania: całe szkielety kręgowców, pancerze bezkręgowców z najdokładniejszymi szczegółami (np. czułki i odnóża stawonogów), niekiedy nawet miękkie części ciał (pióra ptaków, włosy i skóra ssaków, błona meduz, delikatne skrzydła nietoperzy), a nawet kolory na okrywach chrząszczy. Takie stanowiska są niezwykle rzadkie i cenniejsze - pozwalają odtworzyć wymarłe formy z niewyobrażalną nieraz precyzją. To okna szeroko otwarte na dawno zaginione światy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Namieszało Boże ciało.
Raczej albo i rybiej Boże, ciao! .)
Nie PLANETĄ a PLANETOIDĄ. Różnica taka jak między ministrem a ministrantem
Dr Marcin Ryszkiewicz z pewnością to wie, ale ktoś, kto redagował do druku jego tekst, w ktorym namieszał elektroniczny chochlik (autokorekta?), niestety nie. Albo ten ktoś jest leniwy lub nieuważny. Równie wkurzający jest pojawiający się w tym samym zdaniu "niecały dzień", który burzy całą logikę tego KLUCZOWEGO dla całego artykułu fragmentu. Bo zdanie to powinno brzmieć: ""Jeśli tak, osady z Tanis zarejestrowały nawet NIE CAŁY DZIEŃ, w którym Ziemia zderzyła się z planetoidą, a jedynie pierwsze 60 minut tego wydarzenia".
minister czy ministrant - ostatnio w Polsce to na jedno wychodzi
i cenzura zamiast cezury. Nie wiem, czy korektor to taki straszliwy koszt, że się na nim maniakalnie oszczędza.
"Ktoś, kto redagował jego tekst" -taka osoba w redakcji Wyborczej nie istnieje.
Ale korekta w Wyborczej nadal przysypia: "osady z Tanis zarejestrowały nawet niecały dzień, w którym Ziemia zderzyła się z planetą, a jedynie pierwsze 60 minut tego wydarzenia."
Wprawdzie niecały (jako przysłówek) pisze się razem, ale w tym zdaniu jest to błąd. Bo: nawet nie cały ale jego część"... :-)
Wszystko to racja, poza nazewnictwem części mowy. Przymiotnik, nie przysłówek.
Od strony naukowej - nie wiem, nie jestem specjalistą. Ale wydaje mi się że część zaprezentowanych tam teorii opiera się na założeniach, które będzie trudno zweryfikować.
Bardzo potrzebujemy drugiego takiego Tanis.
Gdzie to można wyhaczyć? Ten film oczywiście.
W Polsce - nie wiem. Ja w domu włączyłem BBC i obejrzałem (mieszkam w UK).
Jest za darmo na DailyMotion, w dwóch częściach. Czy legalnie, tego nie wiem.
Dzięki za info, właśnie obejżałam. Jest świetny.
Ogólnie Marcin Ryszkiewicz jest jednym z najlepszych popularyzatorów nauki w Polsce, właściwie każdą jego książkę czy artykuł warto w ciemno.