Z dr Pauliną Polko, ekspertką od bezpieczeństwa, rozmawia Krystyna Romanowska
Paulina Polko: Uczciwie. Nasze dzieci wiedzą, że w Ukrainie – w kraju sąsiadującym z Polską – jest wojna. Wiedzą, że tę wojnę wywołał Władimir Putin popierany przez znaczną część rosyjskiego społeczeństwa.
Słychać głosy, że dzieciom nie powinno się mówić, że to Rosjanie zaatakowali, aby nie budować napięć czy nienawiści. Nie zgadzam się na takie relatywizowanie.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Święte słowa, ale tak jawnie nawoływać do depopulacji 30% ludności tego kraju, to trochę radykalne jednak... :D
i to jest słuszna koncepcja
Pospolite ruszenie przestało się sprawdzać w czasach Mieszka No1. Smutny koniec I Rzeczypospolitej nastąpił, gdy zaczęto skąpić na zawodowców.
Podobnie w IIRP - po przewrocie majowym zawodowców zastąpili amatorzy bez wojskowego wykształcenia i bez praktyki dowódczej przebrani w mundury generalskie i obwieszeni orderami, które sami sobie nadali... Zupełnie jak na dworze Putina
Policja co chwilę "prosi społeczeństwo o pomoc" w znalezieniu tego czy innego bandyty, rodzice zwierają szeregi, żeby zastępować brakujących nauczycieli (o zastępowaniu szkoły przez korepetycję nie ma co nawet wspominać), szybciej skończysz studia medyczne, niż doczekasz się na "planowany zabieg" w ramach państwowej służby zdrowia, a teraz jeszcze masz sam złapać karabin i i studiować działanie javelinu.
Aha, PKP właśnie poradziło pasażerom, żeby lepiej siedzieli w domach i nigdzie się nie wybierali (a z pewnością nie pociągiem, który najpewniej nie odjedzie).
Ciekawe, gdzie w tym wszystkim tajemniczo znikają moje podatki?
<<< Bo walka to robota dla profesjonalistów. >>>
No, podobnie jak restauracja to robota dla profesjonalnych kucharzy. Z tym że najlepszy nawet kucharz nie wydoli utrzymać restauracji bez pomocy całej rzeszy kuchcików, pomywaczy, kelnerów i sprzątaczek, choć są oni teoretycznie znacznie gorzej od niego wykwalifikowani.
<<< Pospolite ruszenie przestało się sprawdzać w czasach Mieszka No1. >>>
A skąd ci takie dziwadło przyszło do głowy??? Przez blisko 200 lat nowoczesnego świata, aż do drugiej połowy XX wieku, praktycznie wszystkie armie walczących państw pochodziły z powszechnego poboru, a wiele utrzymuje go do dzisiaj, a nawet do niego wraca.
<<< Smutny koniec I Rzeczypospolitej nastąpił, gdy zaczęto skąpić na zawodowców. >>>
Nikt nie nawołuje, żeby "skąpić na zawodowców", ale żeby OPRÓCZ nich mieć na poziomie podstawowym mieć wyszkolonych jak najwięcej rezerwistów. A o tym jak sprawdza się dobrze wyszkolona, wyposażona i zmotywowana obrona terytorialna w starciu z teoretycznie dużo silniejszym przeciwnikiem najlepiej mówi choćby obecna wojna na Ukrainie.
Akurat upadek I RP przypadał na zmierzch armii zawodowych i początek dominacji armii poborowych. A pobór i pospolite ruszenie to dwie zupełnie różne rzeczy. Generalnie pospolite ruszenie to była rzecz specyficzna dla Rzeczypospolitej, właściwie nieznana w reszcie Europy, gdzie w tym czasie dominowały armie najemne, później wyparte przez poborowe.
Pospolite ruszenie całkiem nieźle się sprawdziło w brytyjskiej kolonii w Ameryce Północnej i to przeciw najsilniejszej armii uwczesnych czasów.
Oczywiście kwestie geograficzne były kluczowe, ale jednak.
Ten post jest potwierdzeniem też artykułu.
Pani mówi o czymś innym. Przeczytaj jeszcze raz.
Świetna odpowiedź! W punkt!
Dla niektórych czytanie jeszcze raz może być trudne
Wczoraj oglądałem na YT nagranie z frontu. Dowódcą oddziału artyleryjskiego był facet, który jeszcze cztery miesiące temu pracował w biurze w Kijowie.
Głupim się jest, jeśli się myśli że z piistolecikiem ktoś kogoś wyśle na czołg.
Wyślę, wyśle
No odpadają po tygodniu bo jak porównuje się dzisiejszego studenta z takim np. sprzed 40 lat, to tak jakby porównywać tłusty pączek z kromką czerstwego chleba. Nasza dzisiejsza "dorodna" młodzież męska często ma już sporą lustrzycę, a przez to problemy z bieganiem, wchodzeniem po schodach, nie wspomnę już o jakichś zaawansowanych ćwiczeniach. Żałość nad żalościami. Kanapa z telefonem komórkowym są ulubionymi przyrządami do ćwiczeń. Będą protesty i minusy :) :) :)?? , to zrzuć gościu ubranko i popatrz na siebie w lustrze :). No... I jakie wnioski:)? Miałam na myśl duże lustro, a nie kieszonkowe lusterko, oczywiscie:) :) :)
mało po ulicach chodzisz, co? a gołego kolesia to chyba lata nie widziałaś. Współczuję.
A może opowiedz o tymę jakiemuś wojskowemu ... psychiatrze.
Czasy z filmu „samowolka” już się dawno skończyły idioto… :).
Trzeba mieć nierówno pod czerepem żeby iść na trepa - ale i tacy się zdarzają . W razie wojny trzeba uciekać jak najszybciej do bezpiecznego miejsc - niech idioci walczą
A później wrócisz, będziesz spijał śmietankę i opowiadał, jak to na wojence było. Bohaterze!
Yhym. I gdyby Ukraińcy byli takimi śmieciami jak ty, to Ukrainy już by nie było.
Aaa rozumiem. Ruski agent. Ale nie musisz się trudzić, gdy napadniecie to i tak jestem pewien, że nie zabraknie chętnych Polaków do obrony kraju.
Nowoczesna wojna to zadanie dla profesjonalistów. I właśnie wojna na/w Ukrainie to pokazuje.
Niedzielne Szkółki Patriotyczne (WOT) tego nie zmienią. Potrzebne są profesjonalne rezerwy, a nie pospolite ruszenie.
Jeśli ta wojna coś pokazała, to właśnie to, że obrona terytorialna, która na Ukrainie świetnie się sprawdza, jest bardzo ważna. Wzorem Finlandii jak największą liczba polskich obywateli powinna mieć jakieś przeszkolenie wojskowe.
A moim zdaniem, Polska nie ma szans się obronić sama przed jakąkolwiek inwazją. Gdyby zacząć sensownie reformować armię, być może za 10 lat...
Siła armii to nie tylko wydatki na zbrojenia. Bo obecnie te wydatki to często zwykłe przewały. Jak z francuskimi śmigłowcami.
<<< Nie ma "wojen sprawiedliwych". Już nie ma. >>>
Ależ oczywiście, że są i zawsze były - np. obecnie Ukraina prowadzi wojnę sprawiedliwą, bo z brutalnym agresorem i w obronie własnego istnienia oraz wolności.
<<< A moim zdaniem, Polska nie ma szans się obronić sama przed jakąkolwiek inwazją. >>>
I dlatego właśnie należymy do NATO, żeby nie musieć zawsze bronić się samemu.
Wojna sprawiedliwa nie istnieje bo zawsze jest sprawiedliwa widziana z każdej strony. To raczej wymysł religii aby ludzie byli posłuszni państwu i za nie umierali.
"Gdyby zacząć sensownie reformować armię, być może za 10 lat..."
ale wlasnie za te 10 lat moze byc koniecznosc obrony, gdy ruskie juz sie wyliza i znowu zaczna atakowac sasiadow