W październiku 1956 roku György Konrád wziął udział w powstaniu węgierskim. Jedyny raz w życiu miał przy sobie broń. Nigdy jej nie użył. Z cyklu "Adam Michnik poleca"

Europa straciła w ostatnich latach wybitnych węgierskich intelektualistów. Po długiej chorobie 13 września 2019 r. zmarł György Konrád. Zaledwie dwa dni wcześniej odszedł László Rajk junior, a dwa miesiące wcześniej – filozofka Ágnes Heller. Część komentatorów mówi o końcu pewnej epoki, mając na myśli również odejście Imre Kertésza i Pétera Esterházyego w 2016 r.

Konrád (ur. 1933) i Heller (ur. 1929) należeli do tego pokolenia Żydów z Europy Środkowo-Wschodniej, które urodziło się w najbardziej nieszczęśliwym okresie i przeżyło Holokaust w latach dziecięcych. To doświadczenie dzielą z: pisarzami Kertészem (1929) i Istvánem Eörsim (1931-2005), filozofami Ferencem Fehérem (1933-94) i Györgym Márkusem (1934-2016), historykami Györgym Ránkim (1930-88) i Ivánem T. Berendem (ur. 1930), a także ekonomistą Jánosem Kornaim (1928-2021). Większą od nich sławą cieszy się tylko trzech innych intelektualistów węgierskiego pochodzenia urodzonych w Budapeszcie w latach 1885-93: György Lukács, Karl Polanyi i Karl Mannheim.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Nam też brakuje wielkich postaci, które łączą.
    A od nich głównie zależeć będzie czy odnajdziemy
    w naszym rozszarpanym małym, polskim światku wielką wspólnotę.
    już oceniałe(a)ś
    10
    1