Z Ewangelii św. Mateusza: „Kiedy Jezus narodził się w Betlejem w Judei, za czasów króla Heroda, zjawili się w Jerozolimie magowie ze Wschodu. I pytali: - Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Bo widzieliśmy Jego wschodzącą gwiazdę i przybyliśmy złożyć mu hołd" (2, 1-2, tłumaczenie Biblii Poznańskiej).
Od święta Trzech Króli, czyli uroczystości Objawienia Pańskiego, minęło parę dni. Wróćmy do niej, bo to święto bardzo ważne. Legenda? Na pewno nie czysta faktografia, niemniej w Mateuszowej opowieści mamy przekaz myślowy o znaczeniu ogromnym. Przyszło mi do głowy porównanie owych magów do bardzo wybitnego filozofa polskiego Leszka Kołakowskiego, który doszedł z czasem do wniosku, że chrześcijaństwo to jednak nie intelektualny zabytek.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
W Polsce zwykło się mówić o trzech królach. W zależności od tłumaczenia w Ewangelii mowa jest o trzech magach lub trzech mędrcach. Mateusz Ewangelista nie był Polakiem i pisał w jednym z języków swojego środowiska: po hebrajsku, aramejsku lub grecku (to nie jest na 100% pewne).
No, no ... Co za przenikliwość!
A skad ten wniosek?