Wiersz Krzysztofa Lisowskiego poleca Andrzej Zagozda

Z podziękowaniem dla prof. Joanny Ugniewskiej za udostępnienie swej recenzji książki Antonio Scuratiego „M. Mąż opatrznościowy" i inspirację

***

Najpierw wystarczy przeinaczyć znaczenia słów

Ojczyzna znaczy partia

Naród znaczy wyborcy partii

Opozycja - wrogowie Ojczyzny

*

W królestwie najwyżej stu

Znieprawionych słów rządzi

Duce i Wielka Rada

*

Następnie powołuje się najpotrzebniejsze instytucje:

*

Narodową Radę Wychowawczą

Komisję do Wycofywania Książek

Narodową Radę Badań (Nauki)

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Przypomina mi to inny wiersz - "Państwa faszystowskie" Wiktora Woroszylskiego:

    Niedługo po wojnie 1914–1918 w Europie powstały pierwsze
    państwa faszystowskie W tych państwach
    słońce wschodziło i zachodziło o normalnej porze opromieniając
    dachy domostw i wzgórz zieloną spadzistość W oborach
    łagodnie ryczało bydło Matki o świcie
    budziły dzieci całując je w czoło Ojcowie wracając z pracy
    ze znużeniem radosnym w kościach wdychali
    dym domowego ogniska zaś po obiedzie
    zasypiali w fotelu bądź też majsterkowali wytrwale bądź też
    muzykowali z zapałem Dzieci
    bawiły się w klipę w klasy i w chowanego Małym
    dziewczynkom rosły piersi i dziewczynki z dnia na dzień
    zamieniały się w duże dziewczyny wypełnione szeptem
    szmerem jak drzewa w lesie chichotem nagłym na którego
    dźwięk chłopcom zasychało w gardle W letnie wieczory
    na firankach podświetlonych od wewnątrz schodziły się cienie
    rozchodziły i znów schodziły miłośnie Zaś zimą
    kochankowie łowili ustami parę z ust w ośnieżonych ogrodach
    I jeszcze
    można wspomnieć o kotach wyginających się w kabłąk o wróblach
    wzlatujących nad jezdnią o staruszkach na przyzbie o kwiatach
    ciętych i doniczkowych o pielęgniarkach
    podających chorym termometr o ludziach z miotłą
    zamiatających ulice O drewnie
    rozsychającym się bruździe w polu wilgotnej wietrze
    w zaroślach I jeszcze można
    wiele wymienić zjawisk świadczących że
    Albowiem nie było znaków na niebie komet żałobnych
    wody w krew zamienionej krzaków płonących albowiem
    życie biegło zwyczajnie więc naprawdę w państwach tych
    wielu było
    ludzi zwyczajnych i ludzi dobrych i takich którzy
    nie wiedzieli o niczym i którym
    nie przychodziło na myśl i którzy
    nie czuli się współwinowajcami i którzy
    nie mieli z tym nic wspólnego i którzy nawet
    nie czytali gazet lub też czytali niedbale zajęci
    myślami o tym że trzeba naprawić
    przeciekający dach oddać
    buty do szewca oświadczyć się wypić
    kufel piwa wymieszać farby zapalić świeczkę i którzy
    naprawdę nie dostrzegali strachu w oczach sąsiada nie
    słyszeli drżenia w głosie pytającego o drogę nie
    dostrzegali różnicy nie słyszeli
    głosu w sobie albo skoro
    domyślali się czegoś nie mogli nic zrobić i pocieszali się
    mówiąc My przynajmniej
    nie robimy nic złego żyjemy jak żyliśmy zawsze Co było prawdą
    A jednak były to
    państwa faszystowskie
    @wujcioszela
    Kto to zrozumie w tym kraju analfabetów? Przekaz musi być jasny jak muzyka discopolo, która wali w łeb z mocą 120 decybeli. Kto czytał ze zrozumieniem słowa Mariana Turskiego w styczniu 2020 w Auschwitz: faszyzm posuwa się małymi kroczkami, niegroźny, potem maszeruje głośno z pochodniami i napisem "Gott mit uns"!
    Dzięki za przypomnienie wiersza!
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @wujcioszela
    Dziękuję, bardzo dziękuję.Wykorzystam oba wiersze do edukacji moich wnuczek.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Teks piękny, ale pozwolę sobie nie zgodzić się do końca z ostatnim wersem. Na szczęście, tak powstają co najwyżej kolosy na glinianych nogach, które walą się szybko i z hukiem.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0