Gombrowicz: polski katolicyzm to stosunek dzieci do ojca, a naród intelektualnie miękki
Europa sprzedała w Monachium Czechosłowację Hitlerowi, przyglądała się anszlusowi Austrii. Minister Beck ogłosił, że najważniejszy jest honor, odrzucając niemieckie żądania związanie z korytarzem eksterytorialnym i pretensje do Wolnego Miasta Gdańska. Sanacyjny reżim zdążył jeszcze „wyjąć Zaolzie z niemieckiego plecaka", Baczyński zdał maturę i wyjechał na ostatnie przedwojenne wakacje do Zakopanego, a Bodo otworzył na Pierackiego swoją kawiarnię.
Nieco wcześniej Witold Gombrowicz debiutuje jako prozaik, wydaje „Pamiętnik z okresu dojrzewania", potem „Na kuchennych schodach". W 1938 (data na okładce) ukaże się „Ferdydurke". Przed wybuchem wojny, pod pseudonimem Z. Niewieski, publikowana będzie gotycka powieść w odcinkach – „Opętani". W 1938 ukaże się dramat „Iwona, księżniczka Burgunda". Gombrowicz jest częścią literackiego środowiska. Kimś rozpoznawalnym i wydaje się, że już wtedy dla literatury istotnym.
Wszystkie komentarze
No i nieoceniony dialog nt. Słowackiego. Niestety czarnkowi uczniowie pewnie nie poznają tego na lekcjach ideologicznie słusznych :(:(
I to wszystko zasługa ludowych obrzędów kościelnych które przez 35 lata umacniał nowy prawie święty Wyszyński.
Co do Argentyny, były takie czasy, że nikt nikogo nie wyrzucał, bo niby jak, ale biedy, jaką tam zaznał Gombrowicz, nie należy życzyć nikomu. Również nie był uznawany, jako wielki artysta, traktowali go z pogardą. Nawet pod koniec pobytu w Argentynie, nikt go nie docenił, kiedy zaczynał robić się sławny w Europie, do której pewnie dlatego wrócił. Całe jego szczęście, że tam został, tu zginąłby jak Bruno Schulz, przyjaciel Gombrowicza.
Miał niesamowity talent do pisania i jednoczenia ludzi wokół siebie, szczególnie młodzieży, aż żałuję, że nie miałem okazji usiąść przy jakimś stoliku obok i posłuchać, co mówi, choćby to był język hiszpański.
Współcześni imigranci, o których mowa to inna sprawa i nie znajdują się tu przypadkiem, zostali podstawieni przez Łukaszenkę. Służą PiS do poprawiania słupków wyborczych, aż czasem myślę, że ich kosztem lepiej się nie odzywać, bo zaraz sami będziemy emigrantami. Zresztą i tak będziemy.
To zamień się z nimi miejscami!
Co do samych uchodźców - dlaczego nie mogą zostać na Białorusi? To bezpieczny kraj, nie ma tam wojny. Jeżeli ich celem jest ucieczka przed zagrożeniem, to już go osiągnęli - po co przeć dalej na Zachód?
W jaki sposób znaleźli się na Białorusi?
To po co jechali na Białoruś? Wygląda to na grubymi nićmi szyty plan, żeby zostać "siłą" eksmitowanym do UE.