Rut Rodriguez mieszka w małej górniczej miejscowości Agua de Castilla w Boliwii. Zaprasza do domu w centrum miasteczka. Dom piętrowy, nieotynkowany, podłoga to beton.
– Nie mam pieniędzy, żeby go dokończyć – mówi zawstydzona.
W kuchni Rut na piecu gotuje wodę na herbatę i smaży jajecznicę dla dwóch córek, zięcia i kilkuletniego wnuka. Na oparciu krzesła wiszą jej kombinezon górniczy i kask. Należał do jej męża.
– Przyjechałam tutaj, kiedy miałam 13 lat, dostałam pracę w sklepie. Potem poznałam męża, pokochaliśmy się i założyliśmy rodzinę. Zajmowałam się dziećmi, a on był wspólnikiem spółdzielni górniczej i pracował w kopalni kilka kilometrów stąd. Któregoś dnia wracał szosą do domu i został potrącony przez samochód. Zmarł, zanim przewieziono go do szpitala. Kiedy go zabrakło, musiałam pójść na jego miejsce do kopalni. Co więcej mogłam zrobić? Tutaj wszyscy pracują w górnictwie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Po 1989 przesuwano kobiety z kopalni "na górę" do zadań administracyjnych, a potem je, w ramach kolejnych restrukturyzacji, zwalniano. Rządziła Solidarność, dla której kobieta w kopalni to PRLowski wymyśl, kobieta ma się dziećmi zajmować. Do 2015 roku obowiązywały przepisy, które zabraniały zatrudniać kobiety w kopalniach, a teraz to raczej niewiele kopalni zatrudnia.
Jak się ma górniczkę w rodzinie to się wiele historii zna.
Pewnie kobiety wolą zasuwać w biedrze i ciągać palety o wiele cięższe niż BHP to przewiduje za 2-3 tysiące niż iść do kopalni i zarabiać 5-6 tysięcy. Po prostu nie lubimy zarabiać pieniędzy, to chyba zrozumiałe? ;)
Dzięki, to dla mnie nowe informacje. Zawsze warto więcej wiedzieć, dzięki temu więcej się rozumie.
Przeczytaj, co napisała same.zalety, to ciekawe, prawda? A poza tym wytłumacz mi, dlaczego osoba, która ma możliwość i chęć zostać psychologiem i chce psychologiem zostać, miałaby zostawać górnikiem? Myślisz, że Freud całe życie spędził w cierpieniu, bo zawsze chciał być górnikiem, a zamiast tego musiał zajmować się psychoanalizą?
ot i kolejny "myślący" inaczej ...
KOSZ, przygłupie
Ta kobieta nie jest feministką, może kiedyś nią zostanie a może nie. Sprawdź definicję feminizmu. Komentujący mniej będą Cię wyzywać, jeśli będziesz wiedział, o czym piszesz.
Biedny @devin znowu wylewa frustracje za swoje domniemane krzywdy. Nie dziwię się, że wcześniej czy później każda kobieta kopnie ciebie w zadek. To dobrze świadczy o nich, bo żadna normalna kobieta nie wytrzyma z tępym mizoginem skupionym tylko na własnej doopie.
Zapomniałeś rozwinąć się o ZUS, jako organizacji feministycznej.