Z tego poradnika dowiesz się:
Zaczęło się od wiadomości. Kolega skłonny do ekscytacji pisał: „Jest bąk w Konstancinie!". Znaczy: gatunek czapli. Rzadko spotykany, bo odziany w królewską pelerynę z maskującym wzorem w odcieniach sepii, ugru, beżu. Żyje w trzcinach, a jego kamuflaż zapewnia mu niewidzialność. Pewnie dlatego, chociaż dziesiątki razy słyszałem jego głos, dudniący, jakby ktoś dmuchał w szklaną butelkę, po raz ostatni widziałem go ćwierć wieku temu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Żadne odkrycie. A wnioski?
Wnioski? Nie brać udziału w owczym pędzie.
Jeśli o mnie chodzi, gdzie się da, tam nie biorę.
Mniej płodzić.
Myśleć.
wniosek? tłumaczyć trzeba? serio?
Nie może. Niestety nie ma innej rady, niż apelowanie do fotografów, z których większość nie jest zresztą zła, najwyżej nieświadoma, więc zwrócenie im uwagi może dać do myślenia.
Zapewne, fotografowane zwierzę nie ucierpiało, jeśli fotograf miał licencję. To żarcik taki. Zawsze w przypadku takich tekstów ciagnie się jednak smużka hipokryzji. Dostęp do rezerwatów tylko dla uprawnionych, zdjecia czy obserwacje ptaków też, fotografie lecących gęsi też itp. Jasne, że masowy dostęp do osaczonego gdzieś w jego naturalnym środowisku zwierzaka to koszmar i groza, ale czy w podtekście nie czuć obawy zawodowców, że dobre zdjęcia przyrodnicze amatorów wkraczają jednak w obszar ich działań, naruszają ich interes?
jeśłi nawet, to skupiłbym się jednak na meritum - czy to, że ktoś jest amatorem, oznacza, że NIE MOŻE przestrzegać np takich zasad, jak wymienione w tekście powyżej?
odnośnie gęsi - chodziło o niepłoszenie odpoczywających/żerujących stad - w locie rób sobie foty do woli
co do rezerwatów - cala ich idea polega na ograniczeniu dostępu "ogółu" do terenów ważnych przyrodniczo aby je chronić przed "zadeptaniem"... zwierzęta, które w rezerwacie maja spokój będą liczniejsze i będą się pojawiać również poza nim...
@Szafirowlosa
co do etyczności zdjęcia - amator pewności mieć nie będzie (zawodowiec często też nie - poza samym autorem lub świadkami wykonywania zdjęcia), ale są ogólne wytyczne, pewien zbiór zasad, o których autor wspomina, ale niestety nie podaje ich poza zaleceniem trzymania dystansu od gniazd z jajami/pisklakami...