Uwielbiamy podglądać. Cieszy nas uczestnictwo w cudzym życiu będące obietnicą jakiejś prawdy o podglądanych. Obrzydliwe? Podłe? A jeśli to świetna literatura?

„To o czym to jest?
O prawdzie jako iluzji
(…) iluzja jest bliższa prawdy"

Truman Capote „Wysłuchane modlitwy"

***

Lillie Mea lubiła powtarzać, że wyszła za Archa jedynie po to, żeby uciec z domu. Nieważne, jak było naprawdę. Owocem ich związku jest chłopiec. Dostaje na imię Truman, na cześć starego przyjaciela Archa ze szkoły wojskowej. Drugie imię – Streckfus – to hołd, który ojciec składa nowojorskiej rodzinie, dla której pracował. Dziwny facet.

Truman Streckfus Persons, znany jako Truman Capote. Nowe nazwisko przyplątało się wraz z kolejnym partnerem jego matki i tak już zostało.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Zaciekawił mnie ten fragment o barze Hershey i aż sobie sprawdziłam oryginalny cytat: "In fact, I was a kind of Hershey Bar whore—there wasn't much I wouldn't do for a nickel's worth of chocolate."
    Kurczę, ani autor, ani korekta nie wpadli na to, że chodzi o tabliczkę czekolady?
    @miss_kitten

    Korekta tym się nie zajmuje, ale autor powinien.
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    @miss_kitten

    To cytat z omawianej książki, więc głównym winowajcą jest tłumacz-ignorant Krzysztof Obłucki.
    już oceniałe(a)ś
    19
    1
    @dramat
    Biedny pan Oblucki, batony Hershey sterczą z regałów obok wszystkich kas w kioskach lotnisk na całym świecie. Oficjalnie stał się druga w Polsce publicznie ogłoszona ofiarą awersji do podróżowania, zaraz po szczerbatym zbawcy narodu.
    już oceniałe(a)ś
    11
    4
    @miss_kitten
    I tak to wypadło niezle. Można bylo lepiej, bardziej twórczo: "dziwki z palestry H", albo "dziwki z poprzeczka H" ;-)
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @miss_kitten
    Cóż, lata temu przeczytałam w książce, że jakaś kobieta „uśmiechała się jak kotka rasy cheshire”…
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @miss_kitten
    Właściwie byłam typem dziwki, która kupuje czekoladki Hershey's — nie było prawie niczego, czego nie zrobiłabym za kawałek czekolady wart pięć centów.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kasia_s
    A raczej: Właściwie byłem typem dziwki, która kupuje czekoladki Hershey's — nie było prawie niczego, czego nie zrobiłbym za kawałek czekolady wart pięć centów.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kasia_s
    w tej relacji nie ma mowy o kupowaniu, jest sugestia sprzedawania się wprost, bez przeliczania na pieniądze, a więc kuźwa oddająca się za.....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Capote nie był podglądaczem, on był konfesjonałem. Łabędzice z 5th Avenue kochały go, bo je rozgrzeszał i dzielił się z nimi grzechami innych. Biły się o jego względy, rozpieszczały, wyznawały najskrytsze sekrety. Jego homoseksualizm i pewna infantylność dodawała im odwagi.
    Były pełne pychy - jego brak lojalności wobec innych dawał im możliwość poznania pikantnych plotek - żadna nie sądziła, że jej prywatne życie też jest bez skrupułów wyjawiane. Dopiero gdy postanowił użyć swoją wiedzę - w desperacji bo po "Z zimną krwią" był wykrwawiony literacko - gdy wykorzystał je w "Spełnionych życzeniach", notabene w jego najsłabszej książce, wtedy pełne urazy odtrąciły Trumana, oburzone tym, czym je karmił przez lata, do czego otwierały dzioby, i co stanowiło o jego atrakcyjności: złośliwość, umiejętność opowiadania, i cudze tajemnice.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Biedny genialny Truman, jego narcyzm spowodował że uwierzył że jest ponad prawem społecznym : może zjeść ciastko przywileju i na nim zarobic.
    Ale tragiczny koniec przez stoczenie się w alkoholizm dowodzi że był jednak głęboko moralny, nie mógł prawdopodobnie znieść własnej hipokryzji.
    już oceniałe(a)ś
    8
    4
    Żadna z książek Capote mnie nie zachwyciła, ani przereklamowane "Z zimną krwią", ani zapamiętane tylko dzięki filmowi "Śniadanie...". Mówiąc ta recenzja też nie zachęca.
    Ps. Poprawcie ten 2011 jako rok wydania.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    Wszystko dobrze Panie Autorze. Czekam na felieton o tym czym się kultura amerykańska od europejskiej różni. Pierwsze co mi na myśl przychodzi, to to, że tamta jest wtórna. Nasza ma zródla własne. Od filozofii począwszy, wynalezieniu druku, filmu, motoryzacji a o muzyce klasycznej, teatrze etc nie wspomnę. Tamta, amerykańska kultura na przemocy i podboju wyrosła. Ito im pozostalo. Filmy z USA rzygają przemocą, zbrodniami. Dyskusje ludzi z pozoru kulturalnych kończą się bijatyką. polityczne filmy kipią światowymi spiskami, prezydentami wywołującymi konflikty a lincz staje się symbolem. W takim klimacie "kultury" tamtejszej ostatnie wydarzenia na Kapitolu oraz prezydentura Trumpa nie powinny dziwić. Truman Capote i paru innych nie zmienią tego obrazu. Obrazu hipokryzji także. Wielka komisja pilnuje by piersi kobiece nie pokazały się na scenie filmowej dłużej niż 5 sekund, kobiet mają się kochać i spać w biustonoszach a jednocześnie krew się leje, trupy ścielą się gęsto. Może oni tam kiedyś dorosną ale wolę Europę bo już dorosłą jest. Mogę się tylko obawiać tego, że ona zdziecinnieje. Po wpływem USA. I tyle!
    PS. Amerykanie nawet religie z Europy wzięli i ona im w głowach miesza. Biblie jest nadal tam świętą księgą gdy w Europie już dano taką nie jest. Europa się rozlicza z dyktatem religii. Ameryka nie. I tak by można gaworzyć bez końca...... Pozdrowienia dołączam....
    już oceniałe(a)ś
    8
    11
    @zemanco
    Powrót do propagandy rodem z PRL-u. Przerażajaca ignorancja. Może warto się poduczyć zanim wyda się niczym nie podbudowane sady.
    już oceniałe(a)ś
    18
    8
    @horolozka

    PRL-em to bym sobie mordy nie wycierała. Amerykańska klasyka została przetłumaczona i wydana w PRL-u.
    już oceniałe(a)ś
    9
    3
    @zemanco
    Może tego nie wiesz, ale Amerykanie generalnie wzięli się z Europy, w związku z tym ich kultura też się z Europy wzięła. Dopiero potem doszli Czarni i Latynosi (ci ostatni też o europejskich korzeniach). Rodowitych mieszkańców Ameryki zostało niewielu, bo ich ci kulturalni Europejczycy (jeszcze wtedy) wytłukli
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @dramat
    Istotnie. Ale co innego byly tłumaczenia Faulknera, Steinbecka, Hemingwaya i całej pozostałej reszty, ktore docierały do bardzo waskiego kregu odbiorcow, a co innego prostacka propaganda zalewajaca caly kraj.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @zemanco
    Zwłaszcza w Polsce to rozliczenie religii się odbywa. Taaa
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @pedro.666
    Może tego nie wiesz, ale pierwsi osadnicy nie przyjechali do Ameryki w XXI wieku. Ich kultura ma może korzenie w Europie, ale od tamtego czasu sporo się zmieniło. U nich i u nas.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1