Wiersze ks. Alfreda Wierzbickiego poleca Andrzej Zagozda.

„Pusty jest Paryż przed połową lipca” – Tomas Venclova

Znowu jestem w Paryżu, poszukuję
siebie tu, gdzie były chwile
zachwytu. W kawiarni przy Notre Dame
rudy
clochard narzeka na gówno świata.
Cóż, mnie tylko uśmiechać się,
czytam wiersze Venclovy i wcale
nie jestem w Paryżu. Ale gdzie?
Z tym zaułkiem przy rue Saint Jacques,
z wieżą Sorbony, z nędzarzem i jego
szczerym „je me suis
ennui”. Czyżby
tylko w wierszu, który przypłynął
Sekwaną w zakurzonym powietrzu.
Piękno ma boleć. Nie dla pięknoduchów,
ale dla bezdomnych wiara.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze