Wydawałoby się, że popsuć to się może ekspres do kawy albo samochód, a nie Facebook, ale rok temu moje konto nagle przestało działać. System uznał, że zaszło podejrzenie phishingu, i kazał mi zresetować hasło. Strona do resetowania hasła zawieszała się jednak za każdym razem w tym samym momencie – setki razy przez wiele tygodni. Sprawa była o tyle kłopotliwa, że kierowałem wtedy działem mediów społecznościowych „Wyborczej".
W tym wypadku zasada, że szewc bez butów chodzi, zdecydowanie nie obowiązuje. Pisałem więc do Facebooka zażalenia: krótkie, długie, błagalne, pełne pogróżek. Bez odpowiedzi. W końcu się poddałem.
Wszystkie komentarze
Niestety, rozum sie bardzo latwo daje oszukac. Jedni sa bardziej odporni, inni mniej, ale kazdy jest podatny na mikromanipulacje. Tak juz jestesmy wyewoluowani.