Za wspólną wolność, polską i ukraińską, przelewali krew w 1920 roku żołnierze Petlury i Piłsudskiego. Każdy z nich walczył przeciwko bolszewikom o własną wymarzoną Ojczyznę. Ale walczyli razem

Bolszewicka nawała, rozlewająca się w 1920 r. poza granice ówczesnej Rosji i niszcząca dotychczasowy porządek, na swej drodze napotkała odradzające się państwa – Ukrainę i Polskę.

Naddnieprzańska Ukraina budziła się z politycznego niebytu i z czasem podjęła walkę o własną państwowość. Także Ukraińcy w Galicji w roku 1918 stanęli do walki, która miała doprowadzić do stworzenia państwa wspólnego z pobratymcami z „Wielkiej Ukrainy”. Jednak te plany legły w gruzach pod naporem Polaków, dla których Polska bez Lwowa była nie do pomyślenia, a stepy ukrainne stanowiły nieodłączny element narracji o polskiej niepodległości.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ja pamiętam wspólną wolność z Ukraińcami.Mieszkaliśmy w Kołomyji przy rynku,tuż przy kolejce i na przeciw kościoła.W czasie niemieckiej okupacji Ukraińcy na rynku pod niemiecką komendą ćwiczyli musztrę i śpiewali."A jak wrze wyriżom raz wsiech Lachiw,to tude pidemo na bolszewikiw".Każdego poranka mama z sąsiadkami omawiały nocne koszmarne mordy dokonywane przez Ukraińców na Polakach.
    już oceniałe(a)ś
    1
    4