Wiersz Tarasa Szewczenki poleca Andrzej Zagozda

Do Polaków

Kiedyśmy byli Kozakami,
Zanim nasz cichy, zgodny świat
Wzburzyła unia, każdy rad
Bratersko jednał się z Lachami,
Wolnymi pyszniąc się stepami;
W kwitnących sadach – całe dni
Wesołych dziewcząt rój ochoczy,
Matki pieściły swoje oczy
Wolnością synów... Lata szły,
Rośli synowie, weselili
Żałosną starość ich i zgon...
Aż w imię Boże z obcych stron
Przybyli księża, podpalili
Nasz cichy kraj, zaleli w krąg
Jeziorem łez i krwią, i potem,
Niosąc męczeńską śmierć sierotom
W imieniu Chrystusowych rąk!

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Wypisz , wymaluj rola kościoła niezmienna. Gonić dziadow
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Piękny wiersz. Mamy więc i swoje jakże aktualne "Do przyjaciół Moskali"...
    Więc podaj rękę kozakowi
    I czyste serce swoje daj!
    A wspólnie w imię Chrystusowe
    Wskrzesimy znowu cichy raj.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0