Są jak gwóźdź w bucie,
co sprawia ból
przy każdym kroku
i nawet na postoju
uwiera tak,
że trudno myśleć o czym innym.
Na razie brak narzędzi,
by go usunąć.
To się kiedyś zmieni,
ale ile do przejścia
zanim
Ja wiem:
od tego się nie umiera,
to tylko uwiera i boli,
ale tak strasznie żal,
że coś takiego
skutecznie zatruwa mój schyłek.
* Adam Bieszk to pseudonim. Autor jest pracownikiem Biblioteki Narodowej w Warszawie. Wiersz pochodzi z tomu „Dopiski”, TIKKUN, tCHu, Warszawa 2019
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze