Kilka tygodni temu moja przyjaciółka szukała pielęgniarki do pomocy przy opiece nad ojcem, który nagle ciężko zachorował. Chciała dobrze zapłacić, ale do kogokolwiek zadzwoniła, słyszała odmowę. Nie pomogły żadne znajomości. O znalezieniu pielęgniarki, która ma kontrakt z NFZ i przyjdzie do ojca za darmo, w ogóle nie było mowy. Bo kontrakty są za małe i trzeba czekać, dopóki jakiś inny pacjent nie umrze.
Właściwie zaskoczenia nie ma. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, a także Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych od lat alarmowały, że z powodu niskich zarobków zawód pielęgniarki staje się nieatrakcyjny i przyjdzie taki czas, kiedy nie będzie komu stanąć przy chorych. Oto nadszedł. Dziś nie ma szpitala, który nie szukałby pielęgniarek do pracy. Według danych zebranych przez OZZPiP w 172 szpitalach w całej Polsce te małe miejskie mają średnio po dziesięć wakatów. Duże szpitale wojewódzkie i kliniczne średnio po 30, 40.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
tu jednak chcialbym zeby pojawily sie jakies liczby... bo rozumiem ze ta Pani po prostu probowala kogos zlapac na nieatrykcyjna oferte pracy...
Bo chetni zawsze sie znajda jesli inni chetni lepiej zaplaca....
No chyba ze artykul pisal red Gadomski... wtedy wszystko jasne... on ciagle uwaza ze ludzie nie chca podejmowac pracy z lenistwa i dlatego bo sa homo sovieticus a nie z powodu lepszych ofert na rynku ... lub na innych europejskich rynkach pracy....
W tym ciaglymi pisaniu o "biednych pielegniarkach" (az dziwne ze takie komentarze pojawiaja sie w ultraliberalnej gazecie GW), brakuje mi jednak komentarzy niedawnych ekspertow GW, Jeremiego Mordasewicza z jego niesmielenym "niska praca Polakow wynika z niskiej wydajnosci".... no i Henryki Bochniarz, gwiazdy Kongresu Kobiet, ktora niedawno w artykule w tok.fm twierdzila ze pracodawcy nie zaplaca wiecej... i musimy sie do tego przyzwyczajac....
Po liceum powinien być to zawód asystentki pielęgniarki. I oczywiście zarobki powinny być wysokie. Tak jest w Hiszpanii - 4 lata kształcenia dla asystentki na poziomie średnim i 4 dla pielęgniarek na poziomie akademickim
To była konieczność, aby polskie pielęgniarki miały takie same uprawnienia, jak pielęgniarki unijne. To, że nie potrafimy ich wykorzystać, aby odciążyć lekarzy, to nasz problem.
Np. we Francji moja siostra prowadziła pierwszą ciążę u ginekologa, dopłacając do każdej wizyty. W drugiej na pierwszą wizytę poszła do polskiej ginekolog. I to ona poradziła jej, aby ciążę prowadziła u położnej w szpitalu, w którym będzie rodzić. Za prowadzenie ciąży u położnej nie płaci się. W razie gdyby były problemy, to ciążę przejmie lekarz ze szpitala też nieodpłatnie.
Po porodzie już w domu dostała gorączki. Lekarz zlecił badania krwi i moczu. Po południu kiedy odebrali badania, akurat przyszła położna z pierwszą wizytą. Było to zakażenie układu moczowego, dość częste po porodzie. W wynikach badania od razu był wypisany antybiotyk, który będzie skuteczny i bezpieczny przy karmieniu dziecka. Położna wystawiła receptę na lek.
Niestety Polacy tak kiedyś, jak i dziś nie potrafią przystosować się do zmieniającego się świata. Zapłacą za to wysoką cenę.
My sobie poradzimy, wy będziecie żreć trawę.