Czy trzeba zobaczyć Partenon? Lwią Bramę w Mykenach? Teatr w Epidauros? Monastyry na szczycie Meteorów? Koniecznie. Ale Grecja nie kończy się na "must see" z turystycznych folderów

Marcin Pietrzyk - dyplomowany przewodnik po Grecji (z biura podróży Grecos), autor programów wycieczek objazdowych oraz przewodników „Grecja po mojemu” (Pascal, 2016) i „Grecja. Wyspy” (Pascal, 2017). Prowadzi blog „Moja Hellada”

Grecja od lat znajduje się w czołówce ulubionych miejsc odwiedzanych w czasie wakacji. Coraz więcej ludzi przyjeżdża do tej – określenie nadużywane, ale prawdziwe – kolebki europejskiej cywilizacji, pełnej niesamowitych zabytków, smaków, aromatów, żyjącej powolnym rytmem siga, siga. Nawet wracając tutaj przez lata, zawsze można zobaczyć czy przeżyć coś nowego. Grecja to niekończące się bogactwo historii, tradycji, krajobrazów. Ma wiele twarzy i zawsze potrafi czymś zaskoczyć. Dlatego zwiedzajmy ją, niekoniecznie trzymając się głównego szlaku.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze