Marcin Król – ur. w 1944 r., filozof, historyk idei, działacz opozycji w PRL-u. Ostatnio wydał eseje „Europa w obliczu końca”, „Byliśmy głupi” i „Jaka demokracja”
„The Square and the Tower” – co można przetłumaczyć jako „Plac i wieża” – to dziwna książka jak na nasze czasy: gruba, mądra, mnóstwo w niej konkretów i szczegółów, a przy tym brak jednoznacznej konkluzji. Wielu recenzentów anglojęzycznych ma to Niallowi Fergusonowi za złe, ja widzę w tym wyłącznie zaletę.
Konkluzje są dla bezmyślnych, którzy chcą mieć podane do stołu, wątpliwości – dla myślących, niepewnych przyszłości, a nawet teraźniejszości.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
W wersji na dziś trzeba zamazać wszystkie kratki poza tą przy osobie, na którą głosujesz. Na pewno trzeba zamazać wszystkie pisie kratki, można też je odciąć.:- ))
Myślałam jeszcze o narysowaniu strzałki do wybranego głosu i napisaniu "głosuję na Imię Nazwisko"
Jestem przekonany, ze pisi wygrali glownie dzieki manipulacji w Sieci.
Ale juz chyba nie te czasy.
Rzuc okiem na jakiekolwiek komentarze.
Trollnia zawsze w szambie na dnie.
trollnia wraca jak trzeba. W przeddzień wydarzeń, w trakcie kluczowych dni rzucają się na potęgę. Zmienili sposób działania. Przyjęli, że nie ma sensu tłuc codziennie.
Szefernaker, to ich macher od trolli.
A o sieci ambon, wreszcie zaczną poważni ludzie mówić, czy oddadzą następne wybory walkowerem bezkarnej instytucji z Watykanu? Te kilka punktów procentowych przewagi nagoniły klechy.
Wyrazy uznania za świetny login. Niewielu wie jak bardzo groźna to odmiana krokodyla...
Kilka punktów? W wioskach i malutkich miasteczkach to właśnie kapłani pogonili owieczki do głosowania na wskazane postaci...
Też tak myślę, ale idzie mi o te kilka punktów dające w skali kraju przewagę wystarczającą do zagarnięcia całości władzy. To przeważyło. Trudno, bez badań, a tych przecież nikt nie przeprowadził -- w opinii PKW zapewne problem nie występował -- stwierdzić gdzie i jak agitacja z ambon przełożyła się na głosy.
To jest najbardziej irytujące, że państwowe instytucje pozwalają na bezkarność w łamaniu prawa wyborczego tylko jednemu politycznemu podmiotowi i jeszcze kamuflują ten fakt milczeniem. Przegrywają taką rywalizację i boją się nazwać sprawy po imieniu. Wydaje się, że trudno taką procedurę nazwać demokratyczną.
Niestety, ale to "fotografia" znacznej części naszego społeczeństwa.
Przeciez oni rzadza w sieci !!! Znaja wszystkie najnowsze propagandowe sztuczki prosto z Kremla!!
Zdanie "A użytkownicy Facebooka są siecią tylko z pozoru, ilość w jakość nie przejdzie" jest niestety niepoprawne merytorycznie. Sieć to relacje (które musimy określić) np. między ludźmi (sieć społeczna). Ilość kompletnie nie ma tutaj znaczenia. Możemy co najwyżej mówić o małej - dużej sieci powiązań (rzecz względna i wymaga odniesienia).
Masz rację. Ale wydało mi się, że autor tak określił Facebook, gdy naprawdę cytat brzmi: "wieczorem uciekamy do Facebooka i zanurzamy się w sieć w coraz większym stopniu". I nie wiem, czy ma na myśli sieć internet, czy sieć społeczną, komunikującą się przez Facebooka.
facebook
Wyrazy uznania! Świetna riposta i nader celna...
"Otóż 70-80 procent ludzi znajduje zatrudnienie dzięki przyjaciołom, rodzinie, znajomym i znajomym znajomych – czyli dzięki sieciom. Oczywiście, są konkursy, ale daleko im do ideału bezstronności, i to w całym cywilizowanym świecie."
Jesli tak jest to Niemcy Francja i Holandii najmniej nie sa cywilizowanymi krajami bo tam na pewno nie jest tak.
Tak sie sklada, ze akurat Niall Ferguson jest wiarygodny, to autor tego artykulu jest niewiarygodny i probuje manipulowac czytelnikiem, bazujac na tym, ze ksiazka nie ma na ta chwile porzadnego polskiego tlumaczenia.
Polecam zapoznać się z koncepcją Granovettera "siła słabych więzi"!!!