Przede wszystkim nie ma tych cholernych kabli. Wszystko działa na baterie solarne, ładują się szybko, a jeśli ktoś pracuje długo po nocach, to może wytworzyć energię na specjalnym rowerze lub dzięki ściskaniu pięści, jak przy pobieraniu krwi. Żyły się napinają, a mięśnie pracują, wytwarzając odpowiednie ciśnienie. Kilka razy "pompuję" w ten sposób komputer, kiedy boję się, że nie starczy mi doładowania na puentę.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze