To nie były "zajścia" czy "incydenty". Opisy mordów popełnianych na Żydach w 1941 roku na ziemiach zdobytych przez Niemców i zdjęcia zawarte w pionierskiej pracy Witolda Mędykowskiego wstrząsają. I nie pozwalają odwrócić wzroku

Niemiecka inwazja na ZSRR w czerwcu 1941 r. doprowadziła do największej rzezi wojennej w dziejach. Z rąk Niemców i ich sojuszników i kolaborantów zginęło co najmniej 25 mln ludzi, w tym także obywateli okupowanych ziem polskich. Ok. 2 mln spośród tych ofiar stanowili Żydzi.

Inaczej niż na ziemiach wcześniej już przez Niemców zdobytych większość ofiar ginęła tu nie w obozach, lecz podczas rozstrzeliwań i masakr, w tym - zwłaszcza w pierwszych tygodniach okupacji - z udziałem, czasem wyłącznym, miejscowej ludności. Zginęły w nich tysiące Żydów; dokładniejsze szacunki strat nie są możliwe. Niewątpliwie jednak była to jedna z największych rzezi Żydów w historii, porównywalna jedynie z pogromami z czasów Chmielnickiego i tymi, do których doszło po wybuchu rewolucji rosyjskiej. W owych jednak przypadkach zbrodnie były bardziej rozciągnięte w czasie i popełniane przez oddziały wojskowe lub uzbrojone bandy: pogromy lata 1941 r. dokonały się w ciągu kilku tygodni, a ich sprawcami byli, od Bałtyku po Morze Czarne, sąsiedzi.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze