Kiedy pisałem scenariusz "Seksmisji", przychodzili do mnie koledzy i namawiali do odegrania się na kobietach. Mówili: "Dołóż im za nasze cierpienia, za wszystko". Rozmowa z reżyserem Juliuszem Machulskim

Pana komedia "Ile waży koń trojański?" zaczyna się w sylwestra 1999 roku. Bohaterka cofa się w czasie do roku 1987. Ponieważ wie, jak wygląda przyszłość, mogłaby włączyć się w walkę z komuną, jednak woli wyłącznie ulepszać życie osobiste. Własne i koleżanek.

- Kiedy w 1984 roku byłem w Stanach, mieszkałem u kolegi. Któregoś dnia on mówi: "Idę dzisiaj na pikietę pod polską ambasadę". Ja na to: "Słuchaj, a może byś najpierw posprzątał w mieszkaniu. Demonstrowanie w Warszawie to by jeszcze było jakieś bohaterstwo, ale tu?".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze