Sekretarka zrobiła gest, który najwyraźniej był zaklęciem zwalniającym siedzących za kontuarem ochroniarzy z przepytywanki: kto? w jakim celu? do kogo? Bez słowa ruszyła do windy, a ja za nią.
– Tutaj materiały. – Wręczyła mi elegancko oprawiony plik papierów.
– Obrady potrwają około czterech godzin.
Zważyłem w dłoni skoroszyt i spojrzałem na nią pytająco, ale zignorowała mój wzrok.
– Coś do picia? – zapytała.
Wślizgnąłem się do sali konferencyjnej, za mną wmaszerował przewodniczący. Klasnął, może żeby uciszyć towarzyskie rozmowy, powitał nas jak dobrych przyjaciół i zaprosił do stołów.
Wszystkie komentarze
Nie zgodzę się trochę - Prawo Jante może dziełem nie było, ale np. wydanie rozszerzone "Wanny z kolumnadą" żre aż miło, szczególnie rozdział o roli rzeki w mieście.
Dlatego wyraźnie piszę: Jante i o krajobrazie, czyli "Mein Gott, jak pięknie". Nie chodziło mi o "Wannę".
Czyje felietony o architekturze polecasz?
A ty pozwalasz sobie na zwykłe szkalowanie, bo tak ci się podoba. Zero argumentów.
Po paru interakcjach muszę przyznać, że to człowiek mocno zapatrzony w siebie i czuły na tym punkcie, a jednocześnie pełen lekceważenia dla innych i chyba też poczucia, że jest od innych lepszy. Czego poniekąd dowodzi ten tekst
Czyli poniekąd zachowuje się jak przeciętny Polak.
Tyle że start w konkursie Modernizacja Roku jest płatny. W pewnym sensie trzeba za nagrodę zapłacić...
Konkurs polecasz? Komu? Jak?
Nawet nie w pewnym sensie ale każdy, kto chce być w finale musi zapłacić haracz w zależności od wartości inwestycji - architekt, inwestor +wykonawca, każdy z osobna. A jak się opłacisz to będziesz miał zapewnione wywiady np w Muratorze, prawdopodobnie statuetkę itp reklamę. No to po jakiego grzyba uczciwi ludzie mają w tym uczestniczyć i sami zapłacić sobie za nagrodę? Wiem bo uczestniczyliśmy w tym wydarzeniu, dostaliśmy nominację ale zrezygnowaliśmy z uczestniczenia z części płatnej bo to najzwyczajniej jest niemoralne.
O fejm, zasięgi i wyrabianie sobie opinii znawcy ?