Z Ersinem Karabulutem rozmawia Zuzanna Bukłaha
Jestem zafascynowany złożonością ludzkiego umysłu oraz tym, jak różnorodne perspektywy jako ludzie posiadamy. Jako autor komiksów historie opowiadam poprzez pisanie i ilustrowanie. I wierzę, że to pierwszy krok do nawiązania łączności między czytelnikami a rzeczywistością, której nie znają. Że moja praca może zbliżać do siebie ludźmi, łączyć światy, które do tej pory były dla siebie obce. A bardzo nam dziś brakuje prawdziwego zaangażowania w kontakt z innymi.
Sztuka jest moim remedium na te wyzwania. Dzięki książkom i komiksom czytelnicy mogą się zanurzyć w obcych dotychczas dla siebie narracjach. I właśnie po to piszę – by pobudzać introspekcję, ciekawość do zajrzenia w głąb siebie.
Aktualnie pracuję nad przygotowaniem kontynuacji mojej książki „Kroniki ze Stambułu". Następna ich część ma zostać opublikowana we Francji, mam nadzieję na kolejne wydania w innych krajach. Równocześnie piszę następną część, podjąłem się całego przedsięwzięcia literackiego, czyli stworzenia trylogii.
Myślę, że to mój kot i filiżanka kawy dostarczają mi towarzystwa i inspiracji, by móc tworzyć.
Skupiam się na doskonaleniu sztuki opowiadania historii poprzez narracje wizualne. Inspiruję się nie tylko artystami graficznymi, ale także mistrzami literatury i kina. Szczegółowo studiuję ich prace, analizując, co mnie urzeka w ich technikach. Jestem głęboko przekonany, że opowiadanie to szlachetne rzemiosło, które sięga swoimi korzeniami do naszych najwcześniejszych przodków, do czasów, zanim historia została spisana.
Staram się powstrzymywać od narzucania mojego punktu widzenia czytelnikom. Nie chciałbym zmuszać ich do przyjmowania moich uprzedzeń. Jako twórca wiem, że mój punkt widzenia jest subiektywny, dlatego ze wszystkich sił dążę do obiektywności. Staram się przedstawiać moje obserwacje bez nadmiernej oceny, pozwalając czytelnikom na własne interpretacje.
Moim głównym celem jest dzieło wizualnie interesujące, porywające i łatwe do zrozumienia. Poświęcam się tworzeniu treści, które mają być nie tylko atrakcyjne dla oka, ale także zrozumiałe.
Uważam, że największym grzechem jest nudzenie czytelników i zmuszanie ich do śledzenia nieinteresującej narracji.
Jak sprawić, by osoby z różnych środowisk znalazły coś dla siebie w mojej narracji. Nawet jeśli światy, o których opowiadam, są dla nich odległe.
Gdy widzę, że czytelnikom podobają się historie, które są bardzo odległe od ich własnego życia. Tworzenie tych opowieści to dla mnie jak układanie misternego wzoru – połączenie kreatywności ze strukturą.
Mimo że mam 15 lat stażu jako redaktor tygodnika satyrycznego, nie uważam się za dziennikarza. Jestem krytyczny wobec narracji prezentowanej przez media. Analizuję i kwestionuję informacje, które są nam przedstawiane. Ale cieszę się, że mój sceptycyzm pozwala mi bardziej wielowymiarowo widzieć świat.
Ersin Karabulut – ur. w 1981 r. w Stambule. Twórca komiksów, zadebiutował w 2005 r. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych tureckich twórców, także jeden z nielicznych wydawanych w innych krajach. Jego „Kroniki ze Stambułu", autobiograficzna opowieść o Turcji, w której autor skupia się na wolności słowa, to pierwszy w historii komiks nominowany do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego.
Wszystkie komentarze