Założyłem ponad 300 tysięcy obrączek, najwięcej w Polsce. Jeśli chodzi o klasyfikację światową, pewien Rosjanin mógł się do mnie zbliżyć - mówi ornitolog prof. Przemysław Busse, twórca i wieloletni kierownik Akcji Bałtyckiej zajmującej się obrączkowaniem ptaków od 1960 roku.

Ciągle zakłada pan obrączki?

– Okazyjnie. Jedynie w krótkim okresie jesiennym, kiedy przelatują drozdy i robią szkody w mojej winnicy. Łapię więc towarzystwo, żeby mi nie zjadało winogron, no a dawne przyzwyczajenia, że jak się złapie, to trzeba zaobrączkować, pozostają. Obrączkuję i wywożę drozdy parę kilometrów dalej, żeby już tu nie urzędowały. One potrafią w ciągu paru godzin zjeść dziesiątki kilogramów owoców.

Jak pan je łapie?

– Tak jak przez te ostatnie ponad pięćdziesiąt lat, czyli w siatki. Natomiast pierwsze ptaki, które zaobrączkowałem w życiu, to było pięć piskląt w gnieździe jaskółki dymówki w oborze mojego starszego kolegi, w roku 1953. Kolega był synem młynarza, myśliwym, ale też obrączkarzem. Wtedy obrączkować mogły tylko osoby pełnoletnie, ja nie miałem jeszcze 18 lat, więc poniekąd zrobiłem to nielegalnie. Po tym pierwszym doświadczeniu koniecznie chciałem obrączkować! Poszedłem do stacji ornitologicznej w Warszawie. Ku swojemu zdumieniu natknąłem się tam na pracowniczkę, którą znałem z dzieciństwa. Bawiła się ze mną, jak byłem szkrabem, i trochę po znajomości załatwiono mi pozwolenie. W tej chwili jestem chyba najstarszym w miarę czynnym obrączkarzem w Polsce.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Bardzo dziękuję Profesorze !
    i autorce oraz redakcji za wywiad :)
    @Pawel Gu(recki)
    Ja również dziękuję. Życzę profesorowi, żeby ktoś mu założył obrączkę. Po jakimś czasie strzelił z wiatrówki i zjadł.
    Oczywiście przesadzam.
    Ale tylko trochę.
    Profesor to jest taki Szyszko ornitologii
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Wspaniały człowiek nauki! Autentyczny z krwi i kości, niepolukrowany. Wielki szacunek za wieloletnią pracę Panie Profesorze! Dziękuję również autorce za wartościowy wywiad.
    już oceniałe(a)ś
    21
    3
    Mieszane uczucia. Niby wielki naukowiec, ale o ptakach wypowiada się jak o przedmiotach, a nie żywych istotach. Dziwnie się to czytało. Nie umniejszając oczywiście naukowych osiągnięć jako takich.
    @Francek
    Dokładnie.
    Nestor polskiego obrączkowania, twórca Akcji Bałtyckiej, guru polskich ornitologów, który chwali wywożeniem złapanych drozdów, by mu nie wyżerały owoców w sadzie (co jest sprzeczne z regułami obrączkowania).
    Są równi i równiejsi?
    O zjadaniu wróbli nie wspomnę...
    już oceniałe(a)ś
    11
    3
    @brzezina_nadmorska
    Normalny człowiek. Nie żywi się hipokryzją.
    już oceniałe(a)ś
    4
    4
    @kibic9023
    A nie jest hipokryzją ustanawianie reguł i zasad (tu obrączkowania), a potem ich łamanie ("bo mnie one nie dotyczą")?
    Przypomnę - twórca Akcji Bałtyckiej, najważniejszego programu monitoringu ptaków w Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @Francek
    No i ptak się nie liczy, liczy się za to założona przez NIEGO obrączka.
    Zgrzytało mi bardzo.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Bardzo interesujaca rozmowa. Podglądanie ptaków jest fascynujące. A oglądanie z bliska. Inny wymiar.
    @kibic9023
    "...A oglądanie z bliska..."?
    W klatce? Czy macanie łapami?
    ......................
    Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody -
    Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody".
    "Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę;
    Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę".

    Wyznawcom profesora życzę wygodnych obrączek
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    moje rudziki zostają na zimę, już mam 80 kg słonecznika i na bieżąco płatki owsiane błyskawiczne z lidla, górskich nie lubią, jesienią wspólnie ze mną przerzucają kompost i biorą co tłustsze robaczki, sympatyczna współpraca; a przelotem pojawiły sie własnie czeczotki i jery
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Wywiad z Panem Profesorem przeczytałem uważnie w całości i nasunęły mi się po nim dwa pytania. Pierwsze: co sądzą ptaki o badaczach ich przelotów i czy te badania w czymkolwiek im pomagają? Drugie: czy w uzasadnieniu sensowności tworzenia różnych konstrukcji klatek do badania kierunków przelotów, pomógłby eksperyment polegający na zamknięciu w takiej klatce badaczy ptaków i późniejsze skonfrontowanie ich śladów poruszania się z ich relacjami. Niezależnie od tego, lubię spożywać dzikie ptactwo, a nie cierpię mięsa z produkcji przemysłowej.
    @andrzej.rokosz
    W uzupełnieniu: Z wywiadu, dużo dowiedziałem się o badaczach, a prawie nic o ptakach.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Panie Profesorze, ptaki drapieżne obecnie nazywa się szponiastymi.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    maryla.szczepanek@gmail.com
    już oceniałe(a)ś
    0
    1