O Urbanie mówi się czasem, że był mistrzem propagandy - ale przecież jego propaganda też była jedną wielką porażką.
Opinie publikowane w serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie zawsze muszą odzwierciedlać stanowiska całej redakcji

W czasach mojej młodości Jerzy Urban jawił mi się jako dwie różne osoby. Jedną był rzecznik prasowy rządu, który z ekranu telewizora usprawiedliwiał absurdy PRL.

Drugą był inteligentny felietonista, błyskotliwie krytykujący te absurdy na łamach „Szpilek". W moim domu rodzinnym przechowywano stare numery tego pisma, jako dziecko zdążyłem je wielokrotnie przeczytać.

Prezentowany tam humor (zwłaszcza za czasów szefowania mu przez Krzysztofa Teodora Toeplitza) był najwyższej próby. W „Szpilkach" standardy wyznaczali Sławomir Mrożek, Stanisław Lem, Andrzej Mleczko, Jonasz Kofta, Andrzej Dudziński, a gościnnie czasem nawet Coluche, Salvador Dali i Julio Cortázar.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Hmm czytając tę krótką notkę Orlińskiego właściwie znalazłem odpowiedź na nurtujące nas wszystkich pytanie czemu JU to zrobił:
    " Sprowadzały się do tego, że w roku 1981 po prostu zakochał się w generale Jaruzelskim, który do końca życia pozostał dla niego wielkim autorytetem w każdej sprawie."
    Jeśli przeczyta się epitafium Urbana po śmierci Jaruzela (polecam, "srał was pies", jest na internecie) to on tam jasno wypowiada swój pogląd: wg niego Jaruzelski nas uratował od wojny domowej. Czy jeśli przyjmiemy to za prawdziwy powód to nie jest on wystarczający do podjęcia takiego przewrotnego wyboru? Uratowanie narodu od jatki?

    Abstrahując od tego, bo pewnie nikogo nie przekonam że tamta wolta nie wynikała z cynizmu. Wydaje mi się, że nawet jeśli uzna się że to było cyniczne, to wg mnie Urban odkupił swoje winy w ciągu ostatnich 30 lat. Dlaczego? Obserwowałem jaki ferment sieje Tygodnik NIE na fb w ciągu ostatnich (5? 10?) lat. Oni pierwsi byli w stanie prostym, dosadnym językiem (memów) wymierzać ciosy w nasze jądro ciemności, pis.
    Naród żył w strachu, ale nie Urban z Marszałem. Być może nawet ta ich działalność przygotowała grunt (młodzież) pod małą rewolucję Lempart. Dziękuję ludziom Tygodnika NIE za to.
    @Lalo
    Urban przygotował Lempart i odkupił winy. Qwa czy wy lewicowcy chociaż jak sratie to to nie wydalacie bzdur?
    już oceniałe(a)ś
    0
    20
    A może drogi Autorze popełniasz ten sam błąd co przy twojej ocenie Lema? Gdzie zlekceważyłeś żydowskie jego pochodzenie i dopiero kolejna książka ci to uświadomiła?

    Może kluczem do zrozumienia Urbana jest wychowanie w świeckim polskim domu, by nagle okazało się że niczym się nie różni od religijnych biedaków w chałatach, którymi gardzili ojciec i jego przyjaciele?

    A może kluczem jest historia Pani ktora okradła w Trembowli ojca z ostatniego diamentu, a po wojnie go odnalazła po to by żądać zadośćuczynienia za to, że mogła go wydać jako Żyda a jednak nie wydała i dlatego należy jej się nagroda?

    A może pogarda, którą okazywali polscy koledzy i nauczyciele, gd7 żydowscy uczniowie w podobno komunistycznej szkole musieli stać gdy katolicy odmawiali modlitwę coð tłumaczy?

    Nikt z nas nie zrozumie, co ci ludzie przeszli.
    @większośćMałorolna
    Tłumacz googielski z rosyjskiego zawodzi czy łapki się trzęsą? Chlasz samogon - nie pisz
    już oceniałe(a)ś
    11
    10
    @obseerwatorre
    Hitler też przeszedł straszliwą traumę w dzieciństwie i w młodości
    Ten Wiedeń to już w ogóle okropnie go upokorzył
    Więc dobrze go później rozumiemy, prawda?
    już oceniałe(a)ś
    5
    13
    Jedną z przyczyn, nie twierdzę że najważniejszą, była przekora. Akurat całe to środowisko przeszło na stronę opozycji i zaczęło klęczeć w kościele, więc stary cynik poszedł w przeciwną stronę. Trochę jak Sandauer.
    już oceniałe(a)ś
    20
    1
    Może podzielał obawę, uzasadnioną, Jaruzelskiego, że uleganie żądaniom Solidarności groziło interwencją armii "zaprzyjaźnionych" państw. Jest jeszcze jedna sprawa, o której nikt już nie pisze: zaczynało brakować węgla dla elektrownii w związku ze strajkami, w kopalniach i transporcie, a zaczynała się zima. Proszę w związku z powyższym postawić się na chwilę w sytuacji Jaruzelskiego.
    @SanTelmo
    I mówienie podłych bzdur w telewizji to się brało przez dwa lata z tego podzielania obawy i braku węgla?
    już oceniałe(a)ś
    12
    9
    "z Jaruzelskim jest odwrotnie, trudno się doszukać jakichkolwiek jego sukcesów" - czy aby tak naprawdę?
    już oceniałe(a)ś
    22
    5
    "Na pewno każdy z PT czytelników niniejszego felietonu też kryje w sobie jakąś zagadkę, której nie wyjaśniłby nawet minister Kamiński za pomocą Pegasusa!" Otóż, to. Doszukiwanie się logicznego uzasadnienia decyzji Urbana jest skazane na porażkę. Żądza władzy, poczucia wpływu, odreagowanie kompleksów, zaspokajanie ego, pieniądze, kombinacja powyższych w dowolnym zestawieniu. As simple as that.
    już oceniałe(a)ś
    21
    5
    Orliński zapomina o jednym: Urban był reakcją na coraz bardziej prawicowo-kościelny trend w Solidarności. Czuł, że musi się temu przeciwstawić jako laik, ateista i lewicowiec z przekonania, stąd jego akces do rządzącej (choćby już schyłkowej) władzy. Miał rację patrząc z dzisiejszej perspektywy.
    @willie1950
    Ale w rządzie - broniąc co raz gorzej działającego ustroju? Nie mógł już wtedy założyć Nie? Pokazywać tam absurdy coraz bardziej prawicowo-kościelny trendu w polityce?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Tak właśnie jest. Jakiś czas temu w DF był o tym świetny wywiad "Wszystkie odloty szefow"
    już oceniałe(a)ś
    13
    1