W piątkowe zimne i mgliste popołudnie na ulicy Paryskiej, jednej z głównych w Kaiserslautern, w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat, tworzy się korek. Pomiędzy sportowym porsche i białą teslą przeciska się kobieta w za dużej kurtce i siatkowych butach na startej podeszwie. Za sobą ciągnie torbę na kółkach – musi nią ostrożnie manewrować, by nie musnąć lśniącego lakieru aut.
Dokładnie o godz. 15 na pobliskiej Wełnianej 1 w odrapanym domu na wysokim parterze otwierają się na oścież okna. Ustawiona gęsiego setka osób cichnie. „Ciekawe, co dziś dadzą. Skończył mi się olej", słychać szept. Kolejka przesuwa się w szybkim tempie – każdy po kolei podchodzi do okna i wyciąga w górę ręce – w jednej ściska zadrukowaną niebieską karteczkę – znak, że pomoc mu się należy, drugą chwyta podawane przez wolontariuszy organizacji pomocowej Die Tafel papierowe torby z jedzeniem.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ale dla Polakow, ktorzy mieszkaja w kraju i nie jezdza za granice, takie reportaze sa bardzo wazne jako punkt odniesienia. Nie jest za dobrze w Polsce? W innych krajach czesto tez nie jest rewelacyjnie.
"Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma"
Trochę tak.
Pomimo internetu i nawału informacji z każdego zakątka świata, ciągle bycie gdzieś, lub nie-bycie tam, ma wpływ na naszą wyobraźnię i ocenę.
I chyba nie ma się co dziwić....
"Nie, nie jestem zostawiona sama sobie – rząd bardzo mi pomaga, opłaca czynsz za mieszkanie i rachunki za ogrzewanie".
I tylko tu jest różnica. Jak przechodzisz na emeryturę w Polsce, nikt Ci nie pomoże. Jeszcze powiedzą, że to Twoja wina, że masz niską emeryturę i że sobie nie radzisz.
W PL 40 tys bezdomnych, ale bieda, panie, to jest w Niemczech.
Gdybym nie wiedział, że to GW, to bym pomyślał, że TVPIS.
A w Niemczech 260 000.
@luscinia56
Dlatego dobrze, żeby poza "relacją z ulicy", dziennikarze podawali też statystyki. Rzetelne statystyki pokazujące, jak jest obecnie, ale również jak sytuacja zmieniała się i zmienia w czasie.
Mi właśnie tego brakuje najbardziej. Piszemy że brakuje pielęgniarek w Polsce? Dobrze, to ile ich brakuje na przykład w Niemczech, Holandii i Wielkiej Brytanii. I tak samo ze wszystkimi innymi danymi.
Według "Der Spiegel" ok. 37 000: "37.400 Menschen leben in Deutschland auf der Straße"
Zastanawiam się, co ten artykuł ma pokazać? Za chwilę dojdziemy do wniosku, że w Niemczech żyje się gorzej niż e Polsce. To karkołomna teza biorąc pod uwagę fakt, że to my gonimy niemiecką gospodarkę, a nie oni naszą. To oni budują fabryki i sklepy w Polsce a nie odwrotnie....to my jeździmy do pracy do Niemiec, a nie oni do nas. I nagle ktoś próbuje udowodnić (bardzo nieudolnie zresztą) że w Niemczech żyje się gorzej niż w Polsce. W Niemczech spotkałem sporo polskich sprzątaczek i polskich bezdomnych w Polsce niemieckich sprzątaczek i bezdomnych nie widziałem. Taka jest róznica.
Niemcy mają bardzo rozbudowany przemysł, nadwyżkę eksportową rzędu 170 mld euro.
Ale jak widać to nie wystarcza.
Myślę ze się mylisz , nie pod tą tezę . Pokazane jest ze bieda jest wszędzie i ma to same oblicze . Różnica jest w zorganizowaniu pomocy przez PAŃSTWO . Nasz NIERZĄD nie dość ze doprowadził w ciągu 8 lat do RUINY Polskę to jeszcze OKRADA współobywateli rzucając nam ochłapy i część ( wolacy ) cieszą się , ze z nimi się dzielą i głosują nadal na tą piSSowską BANDĘ . 8*
Ale Ty też tu piszesz jakby pod tezę - jakoby Berlin był tu wyznacznikiem dobrobytu. Akurat w Niemczech stolica wcale nie ma najwyższych cen i nie jest prestiżowa jako miejsce do mieszkania. Spróbuj znaleźć odpowiednik swojego mieszkania choćby w Monachium i zrób tam zakupy w delikatesach. Różnica jest spora. 500 eur za mieszkanie to jest bardzo mało.
„Nie jest już tak dobrze, jak 30 lat temu czy przed wprowadzeniem euro“
no to chyba nie jest sukces?
Emeryci są tu na prawdę biedni, nie stać ich zazwyczaj na wynajem mieszkania, w którym żyli większość wwżycia zawodowego…Myślę, że artykuł nie jest przesadzony a koszty życia przez Ciebie opisane w Monachium są nierealne
wypeirdalaj z tymi swoimi pisowskimi bredniami, tu jest poważna dyskusja a nie ciągle to samo pieprzenie jak to pis kradnie. Tobie rozum ukradli.
Ciekawe w jakim Berlinie mieszkasz, chyba gdzieś po Rzeszowem?
To prawda. Berlin jest jednym z biedniejszych dużych miast.
To ja zapytam - z ktorego roku ma Pan/ Pani umowe najmu? Bo jak w moim budynku wynajmowali jednopokojowe mieszkanie za 480 euro, to stala kolejka chetnych i to bez ogloszenia (chetni wydzwaniali sami do roznych administracji, pytajac o ewentualne wolne meiszkania, tak trafili i do mojej). Za taka sama cene ja wynajmuje w tym samym bloku mieszkanie dwupokojowe - tyle, ze ja mam umowe z 2014. W ciagu paru lat ceny bardzo wzrosly - stad byl pomysl hamulca czynszowego w Berli9nie 2 lata temu.
Ponadto do artykułu wkradły się pewne nieścisłości: będąc na Hartv IV/ Buergergeld dostaje sie czynsz do pewnej sumy opłacony przez miasto, ponadto inne dodatki zależnie od gminy np bilet na komunikacje miejska.
Najwyraźniej bieda jest dziedziczna i w dużej mierze to stan umysłu i kwestia nastawienia. Ten artykuł to sygnał ostrzegawczy dla wyborców partii Razem i skrajnej lewicy - krzywdzicie nie tylko siebie, ale też swoje obecne lub przyszłe dzieci. Z uzależnienia od socjalu nie jest łatwo wyjść.
Z bezdomnosci jeszcze trudniej, a ze smierci glodowej to juz w ogole bardzo trudno.
„Pracy w Niemczech jest wystarczająco dla wszystkich, wiele stanowisk jest nieobsadzone ze względu na brak kadr“
to znany paradoks: jest praca i jest wielu chętnych, ale brak im kwalifikacji, do których w Niemczech podchodzi się bardzo poważnie i formalnie. Skończyłeś szkołę w zawodzie x, nikt cię nie przyjmie do pracy y, choćby y różniło się o kilka procent od x. Nie masz kwalifikacji i już. Stanowisko y pozostanie nieobsadzone przez lata, a firma będzie narzekać na brak kadr, ale nie przyjmą nikogo z x i go nie przyuczą do y. W Polsce podchodzi się do tego jednak trochę bardziej zdroworozsądkowo.
tyle że babka mówiła o kilogramie chleba czyli 2x tyle co standardowy bochenek, ten olej za 5€ to też chyba taka 2,5 litrowa bańka. Trochę pomanipuluje się liczbami i każdą tezę można udowodnić...
W Polsce zawsze bylo i bedzie gorzej.
pieprzenie. Pracuję w Polsce na szeregowym stanowisku i mam w przeliczeniu ponad 10€ na godzinę, prawie tyle co niemiecka minimalna. Gdyby nie ta drożyzna, żyłoby się całkiem dobrze. Ale i tak nie jest źle, na pewno najlepiej w historii kraju.
Bo Ślązak jest pracowity i obrotny, raczej nie wyjechał po zasiłek.