– Defibrylator mamy, ssak mamy, tlen mamy. Co nam jeszcze potrzeba? – Jurko z chłopakami ładuje do Dominatora kolejne apteczki, folie NRC i sprzęt medyczny.
Dominator to stary dostawczy fiat ducato, tyle że wymalowany w barwy moro i z bagażnikiem na dachu, owinięty siatką maskującą, z symbolem pogotowia z przodu i na bokach. W środku nosze, respiratory. Co chwilę pokonuje trasę Lwów – Donbas, a niedawno Lwów – Bachmut. Coraz częściej parkuje też tuż przy „zerówce", czyli linii zero, linii frontu.
Wszystkie komentarze
Uratujecie to wszystko przed kacapią.
Jeszcze będziemy zwiedzać piękną i odrestaurowaną Ukrainę. Trzymam kciuki. Powodzenia.
Jeszcze będziemy zwiedzać polskie dzieła sztuki w Ukrainie
Polecam Reymonta.
Polak, Niemiec i Żyd: ty nie masz nic, ja nie mam nic i on nie ma nic.
Znaczy razem mamy tyle, żeby założyć fabrykę.
Znaczy Olbrychski, Seweryn i Pszoniak w Ziemii Obiecanej.
No i ta Kalina, ooo, spuściłem się.
Nie obmacój ministrantow podczas odprawiania mszy.
do siebie to tak powtarzasz?
To się nie udała kacapska ofensywa. Ukraińska ruszy w 2 połowie kwietnia, jak grunt obeschnie a te wszystkie zachodnie sprzęty dotrą na Ukrainę wraz z przeszkolonymi na nich bojcami. I się posracie, Moskale.
:DDD możesz pomarzyć tylko o tym ;))