Czy to jest granica? Jak się tu żyje? Czy Ruscy straszą? Strzelają do Polaków?

Jasny piękny chłopiec przystanął przed czerwoną linią. Rozejrzał się, wspiął na palce, odchylił się do tyłu, zamachnął do przodu i splunął na Rosję. Splunął pod wiatr, ślina wróciła do Polski, starł ją wierzchem dłoni z brody i rękawa.

Wreszcie mnie zauważył.

- Ty tak pieszo? Dokąd?

- W Bieszczady. Właśnie ruszam. Nie wiem, ile mi to zajmie. Może trzy miesiące, może dłużej. Chcę przejść tysiąc kilometrów - mówiłam na jednym wydechu i obserwowałam, czy to robi na nim wrażenie. Milczał. Spojrzał na tablicę informacyjną, na barierki, na kostkę brukową, w niebo, na koniec wrócił do mnie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Pani Ewo. Czy mozna opisac to normalnie, bez grafomanstwa?
    już oceniałe(a)ś
    33
    4
    "Dziewczyno, chyba cię popie...ło, szkoda nóg na Polskę".

    Tak było, nie kłamię. Jerzy Urban.
    już oceniałe(a)ś
    26
    4
    Szesnaście kilometrów i dojdę tam za dzień? Przecież to trzy, maksymalnie cztery godziny bardzo spokojnego marszu.
    @Arni
    Prawda. Ale po suchym, prostym, płaskim, twardym i jednorazowo.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    To teraz ja konkretnie zeznam o wrażeniach z wycieczki na granicę z Rosją do miejscowości Piaski, ostatnia w Polsce. Otóż jedzie się normalnie do Piasków a potem się droga kończy oficjalnie, ale można dalej ciągnąć po płytach czołgowych z betonu, ostatnie punkty cywilizacji to nasza stanica harcerska gdzie polskie mundury i polska flaga łagodzą napięcie wojenne, które naturalnie pojawia się w strefie gdzie kawałek dalej już tylko putinowska rzeźnia, tu dziękuję jeszcze raz druhnom i druhom, którzy nas ugościli, potem jeszcze tylko tablica gdzie siadywała ta autorka powieści z PRL, Chmielewska, imienia nie pamiętam, książek nie znam, za późno urodzony, pisało, że była ważna, ja czytam Remigiusza Mroza, no więc jak już się dalej nie dało jechać, to zostawiliśmy naszego Jeepa w krzakach i dalej pieszo idziemy grupą, w końcu pojawiają się tablice, że strefa wojskowa, ale za leśnymi wzgórzami nie widać co tam jest a przecież nie będę się pchał jak pisze, że stop, no to poszliśmy nad morze, tam przestrzeń otwarta, ale w Piaskach żadnego przejścia granicznego nie ma czyli formalnie można dojść do tej wirtualnej granicy, ale radzę nie podchodzić ile się da, bo można szybko przekroczyć a za to są formalnie mandaty do 30000 złotych (trzydzieści tysięcy) i paragrafy do kilku lat więzienia, spokojnie, to kary maksymalne, ale jak jest taki przepis to w wojenny czas lepiej nie ryzykować a co kacap z kałaszem po drugiej stronie by zrobił, nie wiem, pociągnąłby serią i jesteś zabity na śmierć, czyli mówię, ostrożnie. Teraz ktoś spyta, to po co tam jechać? A po co jedziesz na biegun, ha? Tam też nic nie ma, tabliczka, że biegun, w Piaskach podobnie, jesteś na granicy NATO, Unii i zachodniej cywilizacji i to mnie jarało, serce zaczęło mi walić, zrobiłem głeboki oddech i trochę zdjęć na tej misji pokojowej i się wycofałem z grupą, zachlaliśmy wrażenia w Krynicy Morskiej, to już głęboko w Polsce, tam Putin tak łatwo nie sięgnie, wrócił spokój, ale ciary przechodzą jak patrzę na te obrazki, jednak daliśmy radę.
    @bardzospokojny
    Dzięki, widzę potencjał na zacnego reportera.
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    @telek_
    Musi tylko język polski trochę dopracować. Sama lekkość pióra i chęci pisarskie nie wystarczą. Negatywny wpływ może też mieć pisarstwo Mroza, u którego ilość wygrywa z jakością.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @09szuetam
    Ja tu widze podobne grafomanskie inklinacje jak powyzsza pani Ewa...
    Tresc OK, forma nie do zaakceptowania
    już oceniałe(a)ś
    10
    2
    @bardzospokojny
    Z tą granica "zachodniej cywilizacji" w Piaskach, nie przesadzał bym.
    Ta granica jest raczej na Wisle, lub Odrze i Nysie Łużyckiej.
    już oceniałe(a)ś
    10
    2
    @andrzejg52
    W Piaskach płot na plaży i w lesie nie wyznacza granicy, tylko ją udaje. Prawdziwa granica jest kilkaset metrów dalej, a płot jest po to, żeby poszukiwacze wrażeń nie pchali się aż do samej granicy.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @telek_
    staram się
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @09szuetam
    dzięki za cenne uwagi, w zasadzoie Mroza mam całego przeczytanego, to teraz będę szlifował język na jakiejś innej, dobrej literaturze, nie czytałem tej Bondy, to zaraz zacznę
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @edek_zawsze
    hmm, forma w jakim miejscu hę?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @andrzejg52
    no fakt, że w Piaskach jest słaba cywilizacja, ale może warto ją reklamować i dofinnasować turystycznie
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @hubba_hubba
    o kurcze, to niepotrzebnie się tam tak bałem, ale ciary przechodziły w takim miejscu, prawie jak linia frontu
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Nic odkrywczego. Na pewno nie kupię, choć lubię tzw. literaturę drogi
    już oceniałe(a)ś
    23
    4
    Bardzo ciekawe i doskonały pomysł przypatrzenia się ludziom mieszkającym w terenach przygranicznych. Miałam w szkole koleżankę, która jeździła do babci i dziadka nad Bug. Tam latem, co wieczór „spotykali się” ludzie na brzegu rzeki, śpiewali piosenki i żartowali.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    Lubię ten rodzaj niespiesznej narracji, umiejętność oddawania swoich doznań poprzez przywołanie szczegółu, taki trochę jazzowy sposób podejmowania tematu, toteż książkę pani Ewy przeczytam na pewno.

    I niektóre komentarze tutaj z pewnością nie zdołają mnie zniechęcić. W realu rzadko spotyka się aż tak ostentacyjną głupotę, niechęć i zawiść…
    już oceniałe(a)ś
    13
    9
    pięknie napisane, dziękuję!
    już oceniałe(a)ś
    11
    8