Otwierasz menu i tam jest zakładka "Światy". Wybierasz ten, w którym chcesz się znaleźć, klikasz i w sekundę się tam pojawiasz. Przez półtora roku wszyscy byliśmy awatarami.
Z Joem Huntingiem, reżyserem filmu dokumentalnego „Poznaliśmy się w wirtualnej rzeczywistości", rozmawia Urszula Jabłońska
Na początku chyba musisz wyjaśnić mi, jak to działa.
– Na portale społecznościowe w wirtualnej rzeczywistości najlepiej logować się za pomocą specjalnych gogli. Chociaż jest to możliwe też ze zwykłego komputera – po prostu ściągasz aplikację i uruchamiasz ją tak jak każdą inną grę. Jednak tylko kiedy masz na sobie gogle, możesz naprawdę się zanurzyć w tej rzeczywistości. Możesz używać kontrolera, żeby poruszać swoim awatarem, albo mieć na sobie specjalne czujniki ruchu, które sprawią, że będzie on wykonywał takie ruchy jak ty. W VRChacie, platformie, której ja używam, awatary i lokalizacje są tworzone przez użytkowników, nie twórców portalu. Nie ma więc ograniczeń w kwestii awatarów, każdy tworzy je sam, według własnej fantazji.
Wszystkie komentarze
na razie wiekszy problem to hordy wydzierajacych sie 10 latkow...
Nic tu nie da zaklinanie rzeczywistości (także tej wirtualnej). Czas na przeprowadzkę w równoległe światy