Gdy rosyjskie wojsko wyszło z Czarnobyla, pierwsi na miejscu byli Polacy. Dary wozili do miejscowych łódką, a gdy ugrzęźli na polu, wyciągał ich czołg.

W– Kur… – zaklął pod nosem Maciej Nastaga, gdy poczuł zapach palonego sprzęgła. Od kilkunastu minut próbuje wyjechać z pola torfowego gdzieś pomiędzy Iwankowem i Żytomierzem. Do celu zostało mu 40 kilometrów. Ale samochód nie rusza się nawet na centymetr. Dwadzieścia metrów dzieli go od prowizorycznego mostu, który zbudowali mieszkańcy (resztę wysadziło wojsko, by opóźnić natarcie Rosjan). Wyładowany po dach darami bus wrocławskiej fundacji Potrafię Pomóc, którym jedzie do Czarnobyla, nie może przejechać, bo Nastaga kilka godzin wcześniej urwał resor na jednej z dziur. A przecież jechał tak ostrożnie, udało mu się wyminąć prawie wszystkie, a licznik nie wskazywał więcej niż 30 kilometrów na godzinę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Są Ludzie.
    już oceniałe(a)ś
    73
    0
    Szacun
    już oceniałe(a)ś
    54
    0
    Serce rośnie.
    już oceniałe(a)ś
    40
    0
    Święci chodzą po ziemi...
    już oceniałe(a)ś
    34
    1
    Słowa uznania.
    już oceniałe(a)ś
    29
    0
    Jak Rosjanie lubią samogon to dawać ale metylowy. Zostawiałby cysterny przy drogach i dworcach kolejowych.
    @mysiopysio
    Żeby mieli czym zapić paszteciki od ukraińskiej babci :D
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Brawo
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Wpłacone! Pomagac trzeba ciagle kazdy malymi kwotami powinien co miesiac wspomagac takei organizacje. Pieniadze daja szczescie kiedy sie je dzieli i wydaje na cos dobrego.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0