„Czy aktorzy, których by nie było bez J.K. Rowling, mają prawo ją wyganiać z jej świata?" – pytał w zeszłym tygodniu profesor Matczak. Spróbuję mu odpowiedzieć, choć wydaje mi się, że to pytanie jest źle sformułowane.
Inspiracją dla profesora było pominięcie J.K. Rowling w przygotowanym przez HBO filmie „Powrót do Hogwartu", celebrującym 20. rocznicę „Harry’ego Pottera". To nie jest jednak przecież decyzja aktorów, tylko producentów filmu, w tym przypadku – wierchuszki HBO. Aktorzy mogli ewentualnie stawiać warunki typu „albo my, albo ona", ale to nie była ich decyzja. Ale czy HBO mogło podjąć inną?
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Je też, ale bądźmy uczciwi, wcale nie o to chodzi. Rowling pewnie bardzo rzadko bywa w publicznych toaletach i nie o swoim dobrostanie pisała.
Przyjęcie postulatu środowiska trans, że każdy ma prawo po prostu zadeklarować swoją płeć i nikt nie powinien takich deklaracji podważać może prowadzić do nadużyć i sytuacji niekomfortowych dla kobiet.
Zastanówmy się po co w ogóle są damskie i męskie toalety? Moim zdaniem są po to, żeby kobiety czuły się bardziej komfortowo wiedząc, że nie patrzy na nie żaden mężczyzna kiedy robią to co się robi w toalecie. Teraz czekam jaką fobie przypisze mi Pan Orliński i inni zwolennicy "postępu", bo jeśli nie podzielam w 100% ich poglądu, to pewnie mam jakąś fobię.
Zdarzyło mi się przez pomyłkę wejść do damskiej toalety i wywołać swoim wyglądem (męskim) zaskoczenie i dyskomfort u kobiet. Nie wiem jak by zareagowały na Margot. Nie mogę też wykluczyć, znaleźli by się mężczyźni, którzy z różnych powodów postanowiliby zadeklarować, że są kobietami i wchodzić do damskich toalet.
Gdybym miał wybrać pomiędzy dobrostanem dużej liczby kobiet zaskoczonych pojawieniem się osób o męskim wyglądzie w damskich toaletach a dobrostanem znikomej liczby nieheteronormatywnych nastolatków która ma problem z wyborem toalety, to sugerowałbym jakieś kompromisy ze strony tych nastolatków.
To wyklinanie wszystkich którzy maja inną opinie od głównego nurtu wspierającego osoby trans, przypisywanie innym fobii i złych intencji przypomina mi postawę fundamentalistów katolickich, którzy każdą opinię różną od stanowiska biskupów traktują ja atak na Kościół, religię, Boga, prawa naturalne i przekonują że ich źródłem musi być Szatan.
Nie, dużo słów, mało treści, niezrozumienie tematu.
Zgadzam się w 100%. Środowisko trans jest niezwykle ortodoksyjne. Nie ma kobiet, są "osoby z macicami" , wszystkich tych którzy nie są za zniesieniem podziału na kategorie damskie i męskie przypisuje się złą wolę i transfobię. Kobiet które nie chcą widzieć np. w więzieniach, publicznych toaletach osób z "zadeklarowaną płcią" ale z wyglądu mężczyzn ( gdzie w UK znane są przypadki gwałtów przez "transkobiety" na więźniarkach). I nie chodzi tutaj o osoby trans. Chodzi o wykorzystywanie sytuacji przez facetów którzy widzą za tym reale korzyści. Ja się na to nie zgadzam. Ten "realny problem" jest tak marginalny, że nie można zmusić całego społeczeństwa żeby dostosowywał się do mniejszości.
już niezależnie od tego, co sądzę na temat komentarza - zarzucasz komuś niezrozumienie tematu, nie wyjaśniając dokładnie, na czym owo niezrozumienie polega :)
A moim zdaniem toalety powinny wyglądać jak w moim liceum. Otóż nie było tam tradycyjnych dwóch dużych pomieszczeń, jednego z umywalkami, a drugiego dalej z ubikacjami i pisuarami, z czego ubikacje były oddzielone ściankami. Zamiast tego były pomieszczenia, w których w jednym miejscu był ustęp i umywalka oraz pisuar. Takich pomieszczeń na każdym piętrze były trzy, czyli łącznie sześć. Nie były nijak oznaczone, gdyż nie było takiej potrzeby. Do środka mogła wejść tylko jedna osoba, a zatem nikt nie miał dyskomfortu, że w środku jest osoba innej płci. Proste i praktyczne rozwiązanie problemu toalet.
No to konieczny powrót do szkoły na naukę czytania ze zrozumieniem. Ja jako kobieta z "macicą} czułabym dyskomfort gdyby do toalety damskiej wszedł mężczyzna uważający się za kobietę. Czyj dyskomfort jest ważniejszy ?
" Proste i praktyczne rozwiązanie problemu toalet."
Ale nie transfobii. prawdziwej bądź rzekomej.
Toaleta to jeden z przykładów. Sprawa nie sprowadza się do konstrukcji kilbla.
W innym wpisie masz przykład więzienia dla kobiet.
Najważniejsze, że stanął po słusznej stronie i wykazał się przynależnością do obozu postępu,
'Czyj dyskomfort jest ważniejszy ?'
Jak się okazuje - tego kto ma niższe zarobki.
Zarzucasz komuś niezrozumienie tematu, a sam tworzysz sobie teorie które nie mając nic wspólnego z rzeczywistością. Po pierwsze Rowling uznaje, że coś takiego jak transpłciowość nie istnieje. Sprzeciwia się nie tylko w kwestii toalet, ale też łozy pieniądze na organizacje które utrudniają osobom transpłciowym samo przejście tranzycji, np. sprzeciwiają się przepisywaniu nastolatkom blokerów dojrzewania, bez których w późniejszym czasie o wiele trudniej jest tę tranzycję przejść. A więc Rowlling nie tylko ma jakieś fobie związane z toaletami, ale generalnie działa przeciwko prawom osób transpłciowych. Po drugie jej esej o toaletach nie pojawił się w przypadkowym czasie, tylko w czasie gdy Trump zakazał szkołom uznawania innej niż w dokumentach, płci nastolatków, nie chodziło tylko o toalety, ale także o np. wpisy w dziennikach. Żeby szkoła uznała płeć nastolatka, nie wystarczało żeby on/ona taką zadeklarował, trzeba było dostarczyć do tej szkoły stos dokumentów od lekarzy, a i tak w praktyce szkoły często rzucały kłody pod nogi. Nie chodziło też o jakiś dyskomfort dziewczyn w tych szkołach, bo nikt sie de facto o ich komfort nie pytał. Nie chodziło też o kwestie szczegółowe, jak to rozwiązać w praktyce, w danej placówce bo oczywiście takich rozwiązań są setki możliwych. Fakty są takie, że większość transpłciowych nastolatków ma depresję i rozważa samobójstwo (a niemal połowa próbuje je popełnić). Są badania które wskazują że uznawanie płci radykalnie polepsza ich komfort psychiczny, a nastolatki u których zarówno w domu rodzinnym jak i w szkole ich płeć nie jest kwestionowana nie różnią się pod względem stanu psychicznego od innych. Ale wiadomo, że lepiej żeby przebrzydłe transy się zabijały, niż żeby poprawić ich sytuację. A sprawa z toaletami, dotyczy właśnie głównie nastolatków, gdyż osoby dorosłe, mogą już dokonać tranzycji także formalnej, w dokumentach (przynajmniej w USA i UK), więc raczej nikt ich z toalety wyrzucić nie może.
Bardzo się zgadzam, z tym, że jak widać nie ma tu chyba miejsca na dyskusję. Orliński zaraz przyłoży ci argumentem ad hitlerum (tu Dmowskim - nie będzie Niemiec pluł nam w twarz)
Daj spokój, to są perły przed wieprze, spójrz na komentarze, to polski prowincjonalizm się odzywa, który jest lata świetlne od takiego spojrzenia.
Więzienia, przedziały sypialne w pociągach, sauny niekoedukacyjne oraz np. takie miejsca, jak schroniska dla kobiet (gdzie przebywają ofiary przemocy domowej, kobiety ukrywające się przed chorobliwie zazdrosnymi partnerami, ofiary gwałtów - i tu się już robi grubo).
"To pierwsze Rowling uznaje, że coś takiego jak transpłciowość nie istnieje. "
A teraz to łżesz w żywe oczy. Jak się ma do tego stwierdzenie Rowling "Trans people need and deserve protection."?
W pełni racja. Pisałem to samo co Matczak natychmiast po emisji filmu z powrotu do Hogwartu.
Ten wpis zawiera twierdzenia nieprawdziwe. Proszę o cytaty potwierdzające, że JK Rowling neguje istnienie osób transpłciowych lub wspomaga organizacje utrudniające zmianę płci (ciekawe jakie?). JK Rowling mieszka w Wlk. Brytanii i ma prawo wypowiadać się o interesujących ją kwestiach niezależnie od tego co akurat robił Trump w USA. Są również badania potwierdzające, że wiele osób, które przeszły tranzycję żałuje tego, a zmiany są nieodwracalne. Wydawałoby się także wymagać wyjaśnienia czy rzeczywiście właściwe jest, by osoba, która nie może sama w sklepie kupić alkoholu miała prawo bez konsultacji i zgody rodziców podejmować w wieku dziecięcym decyzję, która jest nieodwracalna i oznacza niebywałą ingerencję w jej organizm.
Światowiec się ku... odezwał :)))
"Zarzucasz komuś niezrozumienie tematu"
Halo? Radio Erewań?
Nieważne, czy on zarzucił czy jemu zarzucili. ważne był zamieszany w zarzucanie niezrozumienia tematu.
" Rowlling nie tylko ma jakieś fobie związane z toaletami" - Tu już mamy diagnozę - czyżby się trafił jakiś specjalista?
"Żeby szkoła uznała płeć nastolatka, nie wystarczało żeby on/ona taką zadeklarował"
No i jeśli ktoś ma wątpliwości, czy nastolatek, któremu nie wolno kupić fajek, powinien samodzielnie decydować o swojej tranzycji, to działa z podszeptów Szatana i wykazuje objawy zaburzeń psychicznych w postaci różnych fobii. W każdym razie powinien zmilknąć, bo nie ma prawa tych wątpliwości ujawniać.
Przeczytaj to co napisałeś i oceń. kto tu jest nabuzowany uprzedzeniami a kto przedstawia rzeczowe argumenty.
Niezupełnie - nie wszędzie jest to możliwe. Czy prysznice przed basenem też każesz budować indywidualne? A tak, to jest szatnia męska i damska, każda z własnymi prysznicami. Podobnie toalety - wszędzie są przepierzenia, aby nie świecić własną dupą, ale akurat pisuary w męskiej toalecie są wygodne i szybko pozwalają rozładować kolejkę.
Przy całej mojej empatii wobec osób, które mają problem ze swoją tożsamością płciową - współczuję im (bo to musi być bardzo niefajne), ale nie zamierzam rezygnować z podziału ludzi na mężczyzn i kobiety. To trochę tak, jakby zabronić Konkursu Chopinowskiego bo jedna osoba na tysiąc rodzi się ze zdeformowanymi rękami.
Tymczasem dziaders Neil Young wycofał swoje utwory z pewnego popkulturowego miejsca. Chodziło o jakieś szczepionki czy jakoś tak... Jeśli w tym nowym, wspaniałym świecie emocje konsumentów popkultury będą najwyższym prawem (raz wygra lewica, raz prawica - zależy kto lepiej manipuluje emocjami) to ja chcę do Matczaka!
I wszystko jasne! Dzięki za ten wpis:-))
Ano tak, co tam będziesz tłumaczył polskim chamom, przecież i tak nie zrozumieją. Jesteś żałosny.
I zaorałeś bezwargowego jego własną logiką.
9 na 10 amerykańskich naukowców potwierdza, że prowincjonalizmu najczęściej dopatrują się wszędzie osoby najbardziej prowincjonalne, z jakimś wiecznym gigantycznym kompleksem.
Ja tam nie wiem, ja w toalecie robię "to, co zwykle się tam robi" w zamkniętej kabinie. I nie patrzy wtedy na mnie nikt. Poza toaletą myję ręce, ewentualnie poprawiam włosy, co generalnie jest czynnością mało krępującą i mogę ją wykonać przy osobie płci dowolnej. Tak samo przebieralnie - przebieram się w kabinie, co mnie obchodzi, kto jest w sąsiedniej?
No i co ma z tego wynikać?
Że jesteś transfobem/transfobką, bo nie rozumiesz problemów osób transseksualnych?
Pewnie, scanceluj dziadersów. To prowincjonalizm. Na pewno nie można poprawić sytuacji transpłciowych nastolatków bez wpuszczania ich do damskich toalet.
Postawiłeś chochoła ("postulaty środowiska trans") i się z nim bijesz. Taka metoda dyskusji jest debilna. Czy nie lepiej byłoby, zamiast polemizować z własnymi urojeniami, poznać faktyczne poglądy, prawdziwych osób trans?
To nie jest chochoł. To osoby trans domagają się nieużywania terminu "płeć biologiczna" (BO JEST IM PSZYKRO), realizacji postulatu self-id (co otwiera drogę do wszelkich możliwych nadużyć - już w Polsce mamy kolesia, który co jakiś czas sobie sądownie zmienia płeć w papierach, żeby uciekać przed wierzycielami), dopuszczania do tranzycji dzieci bez zgody rodziców, stosowania u dzieci blokerów dojrzewania (co do działania których mamy nadal za mało danych, ze wskazaniem na to, że szkodzą, bo zaburzają rozwój układu kostnego).
"Rowling uznaje, że coś takiego jak transpłciowość nie istnieje."
Nieprawda. Walczysz z chochołem, którego sam ustawiłeś.
Jakiego chochoła?
Nie ma takiego postulatu, żeby można było na żądanie zmienić płeć?
Nie wolno mieć wątpliwości, czy takie żądanie jest słuszne i spodziewać się pewnych komplikacji po jego spełnieniu?
Pewien Szwajcar udał się do urzędu stanu cywilnego, gdzie zmienił zadeklarowaną płeć, a później ogłosił, że dzięki temu będzie mógł przejść o rok wcześniej na emeryturę. Procedura zajęła mu 10 min. i kosztowała 75 franków.
Muszę piać z zachwytu, czy może wolno mi jakieś krytyczne zdanie na temat tej sytuacji napisać bez narażania się na bezwzględne potępienie i przypisywania mi zaburzeń psychicznych?
"to działa z podszeptów Szatana" - i tym zamknąłeś racjonalną, rzeczową i opartą na nauce dyskusję
Prawa emerytalne, parytety (od miejsca pracy po politykę), sport (jakoś dziwnym trafem nie mamy w sporcie wysypu zawodników K->M, za to istną plagę zawodniczek M->K) i zapewne jeszcze parę innych.
Jak widać "W miarę postępów w budowie socjalizmu walka klasowa zaostrza się"...
Wewnętrzna wojna na lewicy oraz zdolność kierowania się redaktora Orlińskiego pod właściwszy i lepiej wiejący wiatr jest naprawdę urocza.
ciekawe co na Twoj prosty i praktyczny pomysl powie wlasciciel pubu jesli bedzie musial urzadzic dziesiec a moze i dwadziescia niezaleznych toalet
W dużych szkołach w wielkich miastach byłoby to nie do zrealizowania. Ile takich "pojedynczych" toalet musiałoby przypadać na jedno piętro? Nie mówiąc o kolejkach na przerwie.
Tylko nie zawsze tak się elegancko. Np. prysznice na basenach, czy w obiektach sportowych
strasznie głupioś to napisał.
w Polsce jest różnicy 5 lat. Biorąc pod uwagę twoje mocno konserwatywne wypowiedzi i formę w nicku "ekolog" to jeżeli jesteś mężczyzną dokonasz korekty płci, żeby wcześniej przejść na emeryturę? Przypominam, że w Polsce nie zajmuje to 10 minut. Obsatwaiam, że w Szwajcarii też nie.
Zamiast obstawiać po prostu sobie przeczytaj.
www.o2.pl/informacje/znalazl-sposob-na-szybsza-emeryture-niebywaly-pomysl-szwajcara-6732220982557376a
No coś w ten deseń.
Możesz jeszcze raz wkleić ten swój wybitny wpis, który zniknął?
Ten, na który odpowiedziałem: "Przeczytaj to co napisałeś i oceń. kto tu jest nabuzowany uprzedzeniami a kto przedstawia rzeczowe argumenty."
Czuję się trochę niekomfortowo, bo moja odpowiedź została i wygląda na to, że wypowiadam się nie na temat.
"Zastanówmy się po co w ogóle są damskie i męskie toalety? Moim zdaniem są po to, żeby kobiety czuły się bardziej komfortowo wiedząc, że nie patrzy na nie żaden mężczyzna kiedy robią to co się robi w toalecie." Pełna zgoda, tylko dlaczego tak jednostronnie? Mężczyźni komfortu nie potrzebują? Proszę sobie przez chwilę wyobrazić, że przypadkowa kobieta przygląda się Panu, kiedy korzysta Pan z pisuaru.
wytaczasz ogromne działa i strzelasz, jedynym powodem jest Twoje wewnętrzne przekonanie, że masz rację ... jakiś cień faktu/dowodu na poparcie? wyciąg z konta, konkretna wypowiedź inspirowana Trumpem? Nic? W internecie można wszystko?
Szczerze mowiac ja bym miala mniej przeciwko dzieleniu damskiej toalety z gejami niz z osobami trans wlasnie dlatego, ze teraz kazdy facet moze sie tak okreslic i nikt nie moze temu zaprzeczyc.To idzie dalej. Jakis czas temu gdzies przeczytalam artykul o tym, ze ten transterror dotyka rowniez lesbijek, ktore sa szykanowane bo wola kobiety od nieprzeoperowanych osob transseksualnych. To jest naprawde okropne, to tak, jakby ktos zmuszal mnie do umawiania sie z jakimis facetami, ktorych uwazam za nieatrakcyjnych, zeby oni nie poczuli sie dyskryminowani.
to i tak się wyklaruje z czasem, rzeczywistośc jest na tyle złożona, że nie da się jej poukładać na siłę dobrymi chęciami, moralnym wzmożeniem itd. Wyewoluuje i tak, bo musi. Będzie to dążyło do tego, by zarówno osoby (uczciwie, że tak powiem) transpłciowe czuły sie komfortowo jak by kobiety (w przedpotopowych, że tak powiem, kategoriach) nie musiały oglądać pod prysznicem wesoło majtających się (żeńskich;) ) fallusów. Coś mi mówi, że po jakimś czasie i tak częściowo zobojętnieją i pewne ufallusowienie stanie się jakąś tam normą, na mocy twierdzenia:
Człowiek, panie dzieju, to do wszystkiego się przyzwyczai;)
Nie dziwcie się, że się boimy. Pomóżcie wypracować rozwiazania, któe będą bezpieczne dla wszystkich.
Ale wiesz, że w toaletach nie ma ochroniarzy na wejściu? Nie ma niczego co powstrzymałoby teraz dowolnego zwyrola od molestowania kobiet w publicznych toaletach
Ale rozumiesz, że nie chodzi tylko o toalety, a przypadki gwałtów dokonywanych w więzieniach przez kobiety z penisami już przestały być jednostkowe?
jak zwyrol wejdzie do damskiego kibla to bedzie to jakis sygnal 'cos jest nie w porzadku'. Moge wezwac ochrone i go wyrzuca. Kobiety w toalecie podniosa alarm.
Jak zwyrol w swietle prawa ma wstep do damskiego kibla, to nie moge zawiadomic ochrony, bo jeszcze mi sie oberwie za dyskryminacje :)
Był ostatnio taki głośny przypadek w saunie w Los Angeles. Kobieta z córką protestowała protestowała przeciw obecności trans z fiutem.
Poczucie bezpieczeństwa, że ktoś szybko zareaguje gdy zboczeniec zaatakuje w toalecie jest tak samo złudne jak poczucie zagrożenia, że do takich sytuacji będzie częściej dochodzić, bo osoby transeksualne będą mogły mogły swobodnie z toalet korzystać. Może zamiast szczuć na osoby trans zająć się problemem czemu wśród hetero mężczyzn jest tyłu zboków, których się obawiamy, że przy pierwszej okazji ruszą na toaletowe łowy?
Podział na toalety czy szatnie dokonuje się na podstawie tego, co kto ma w gaciach, a nie w głowie. Tam się nie chodzi na seanse psychoanalizy tylko przebierać majtki i paradować na golasa pod prysznicem.
Jako kobieta nie wyobrażam sobie, żebym właziła pod prysznic z facetem tylko dlatego, że ma zaburzenia wydzielania wewnętrznego.
A czy to zajmowanie się problemem mogłoby się odbywać bez odbierania kobietom bezpiecznych przestrzeni?
co do mężczyzn hetero, pełna zgoda.
co do poczucie bezpieczestwa, to wlasnie jest to poczucie, więc niekoniecznie podlega racjonalnym argumentom. Dlatego moj postulat jest taki, by szukac rozwiazań ktore uwzględnia uczucia kobiet.
Dodam jeszcze, że argument w stylu "Jeśli mam wybrać między dobrostanem miliarderki a dobrostanem nieheteronormatywnych nastolatków, wybieram oczywiście nastolatków" jest tak bałamutny, populistyczny i prymitywny, że nadawałby się do TVP Info (tam sam styl, tylko kierunek inny).
"A jeśli chodzi o aktorów z Harrego Pottera, ich postępowanie jest obrzydliwe."
Dokładnie tak. OBRZYDLIWE.
Pełna zgoda
a co ma "woke" do tego?!
Kpisz czy właśnie wyszłoś spod jakiegoś kamienia?
Panu Orlińskiemu mylą się nawet tak podstawowe pojęcia jak "showbusiness" i "popkultura".
100% racji, szkoda, że trudno się z nią przebić; rozsądek nie jest klikbajtowy
A w gruncie rzeczy chodzi w tym wszystkim WYŁĄCZNIE o to, że Rowling ujęła się za tymi kobietami, które nie życzą sobie obecności w damskiej przebieralni brodatego osobnika z fiutem, który uważa się za kobietę. Tylko tyle i aż tyle. I za to ją spotyka hejt kretynów poprawności politycznej. Przykre, że Orliński tego nie widzi. Nie jest kobietą, po prostu.
Standardem jest, ze mezczyzni objasniaja kobietom swiat. Nawet ich swiat.
Znaczy J.K.Rowling?
No nie jest kobietą, ale za to jego wybujała lewacka empatia dla każdego bytu sprawia, że wie lepiej, nawet jak to jest być kobietą, dlatego może tłumaczyć kobiecie Rowling, że nie ma racji.
Kobieta Rowling mieszka w swoim zamku i nie miksuje się z plebsem, dlatego może tłumaczyć plebsowi, jak ma myśleć
"Goowniarze, którzy zawdzięczają J.K.Rowling WSZYSTKO, wyrzucają ją ze świata, który ona stworzyła"
Zgodziła się na to i dostała mnóstwo banknotów, więc łezki sobie obetrze.
"Goowniarze, którzy zawdzięczają J.K.Rowling WSZYSTKO"
No raczej nie wszystko. Zawdzięczają to bracom Lumiere (że wymyślili kino), puli genowej (że tacy ładni i utalentowani, bo brzydkich i bez talentu do filmu nie biorą), bocianowi (że zaniósł do UK), rodzicom i wielu innym osobom i okolicznościom. Więc zdecydowanie nie WSZYSTKO zawdzięczają Rowling
To może tak: dużo zawdzięczają Rowling, bo gdyby nie to, że się wybili na filmach na podstawie jej książek, to mieliby duże szans dziś być najwyżej bezrobotnymi kelnerami w LA (utalentowanych i ładnych wannabe aktorów są tysiące). Więc z czystej przyzwoitości wypadałoby się po prostu zamknąć.
Ona naprawdę nie mieszka w Hogwarth :D Ma zwykły dom, typowy dla zamożnych warstw w UK. I nie ma problemów z plebsem, odbywa spotkania z czytelnikami, daje duże kwoty na organizacje pomagające uboższym i sama też się w to angażuje. To jest NORMALNA kobieta, która nie zapomniała, skąd pochodzi, tylko że ma dużo kasy :) To wszystko.
Moim zdaniem oni akurat są brzydcy i bez talentu ;) Jedynie starsza liga jest godna uwagi w tych ekranizacjach.
"Więc z czystej przyzwoitości wypadałoby się po prostu zamknąć."
Skoro Rowling wolno bredzić, to im też.
Rowling nie mieszka w żadnym zamku, ma niezłą chałupę na wsi, ale nie jest to żadna nie wiadomo jaka posiadłość w typie Ashcombe House należący kiedyś do Madonny (o czym najlepiej świadczy fakt, że transaktywiści se mogli swobodnie robić selfiaczki pod jej oknami).
Rowling otwarcie przyznaje, że była ofiarą przemocy domowej, miewała różnie w życiu, była na zasiłku. Wydaje miliony funtów np. na finansowanie badań nad stwardnieniem rozsianym. Więc odpierd*lta się od Rowling i jej pieniędzy.
Rowling głosi poglądy zgodne z aktualnym stanem nauki oraz przekonaniami i opiniami jakichś 99% społeczeństwa, doprawdy uczestniczenie w cudzych urojeniach nie jest jeszcze obowiązkowe.
"jakichś 99% społeczeństwa"
Gdyby to było 99% społeczeństwa, to nikt by się jej transfobią nie przejmował. Money talks
"Więc odpierd*lta się od Rowling i jej pieniędzy"
Nigdy, na pohybel burżujom
Gdybyśmy mieli samych takich burżujów jak Rowling, to świat byłby znacznie lepszym miejscem.
Toteż "transfobią Rowling" przejmują się tylko jakieś egzaltowane poj*by.
"Gdybyśmy mieli samych takich burżujów jak Rowling, to świat byłby znacznie lepszym miejscem"
Burżuje jak Rowling to ułamek promila. Zawsze. Tak ten świat urządzony.
"Toteż "transfobią Rowling" przejmują się tylko jakieś egzaltowane poj*by."
Zawiesiłaś się. Gdyby tak było, nikt by się nimi nie przejmował. Tak było przez stulecia, ale się skończyło
1. HOMOFOBIA (sjp.pwn.pl) -"silna niechęć do homoseksualistów i homoseksualizmu."
J.K. Rowling powiedziała, że pomimo sympatii i wsparcia dla środowisk trans, nie podobają jej się niektóre pomysły tych środowisk, a konkretnie: mówienie o "osobach z macicą" i wyrzucenie słowa kobieta.
-za tego tweeta została wzięta na celownik i okrzyknięta homofobką.
Panie Orliński, CZY UŻYWA PAN TERMINU "OSOBY Z MACICĄ"?
Ewentualnie: czy jest Pan za odejściem odejściem od terminu "kobieta"?
- Jeśli nie, to dla środowisk trans jest Pan homofobem na poziomie J.K.Rowling.
2. Komercyjna działalność usprawiedliwieniem??
W czasach, gdy mówimy o konieczności wyhamowania konsumpcjonizmu podsuwanego nam przez działalność komercyjną -dla ochrony klimatu.
W czasach, gdy jeszcze czasem pamiętamy, że tanie ubrania z Chin mogą być pochodną pracy Ujgurów czy mieszkańców Korei Północnej(polecam niem. filmy dokumentalne).
W czasach gdy 5% populacji posiada 50% majątku tej planety(a 10% to już 80% majątku)?
W czasach kiedy w USA mówi się o płaszczeniu się amerykańskich koncernów przed Chińską racją stanu? Z zakazami Kubusia Puchatka zgadza się Disney? Z segregacją rasową NBA?
W czasach gdy Djokovica wywala się z turnieju - bo pieniądze nie są najważniejsze?
Pozwolę sobie zacytować:
" W popkulturze jest „lub i płać" albo „nie lub i nie płać"."
Rowling wybrała -pewnie ją stać.
Pan na dorobku?
Nie zapominajmy o kobietach bez macicy. Niedawno ktoś z orbity lewicy wytworzył piękne zdanie "osoby z macicą mają większe problemy ze zdrowiem pęcherza moczowego". Czyli co, kobieta po zabiegu usunięcia macicy - nieraz koniecznym ze względów medycznych - będzie już miała męski układ moczowy? Czy jednak ktoś posunął się za daleko w głupiej krucjacie językowej?
Zdecydowanie tak
No cóż, pan Orliński stoi tu jednoznacznie po stronie neoliberalnego kapitalizmu i megakorpów. Po prostu mówi nam, że jak jesteś multimilionerką, to możesz mieć własne poglądy i otwarcie je głosić, bo możesz sobie pozwolić na to, żeby mieć gdzieś ludzi, którym się to nie podoba. Najwyżej cię nie zaproszą na jakieś nudne przyjątko ku czci.
Ale jak jesteś człowiekiem żyjącym od jednej marnej pensyjki do drugiej, to już możesz żyć w strachu, że ktoś Ci wyciągnie cytat z wypowiedzi z forum sprzed 20 lat i wywali cię z roboty. Ojtam, ojtam, collateral damage. Rewolucja zawsze pociąga za sobą ofiary, nie?
P.S. Transfobia w wykonaniu Rowling: "JK Rowling was criticised for a tweet perceived as transphobic. In her tweet, she critiqued a policy that allows rape accused to identify as women."
Zawsze tak było.
Dla dziennikarza również.
Wow, z pewnością tym zdaniem zaskoczyłeś Orlińskiego. Na pewno o tym nie pomyślał. Pewnie nigdy nigdzie nic nie pisał za darmo. Jakiś blog może? Nie, to niemożliwe, żeby miał blog, a jeśli nawet, to niemożliwe, żeby tam umieszczał artykuły, których nie może opublikować w prasie. Prawda?
Jeśli jego poglądy zależą od wierszówki, to jest jeszcze gorzej niż myślałem.
Nieprawda.
Wojciech Orliński prowadzi bardzo ciekawy blog.
Za darmo pisze dokładnie to samo. Tylko mniej grzecznie.