Jerzyk i jeżyk tak samo brzmią, ale żyją inaczej.
Hanna:
– Te z „rz" wieczorami krzyczą nad głową. Ludzie mylą je z jaskółkami. Mają nieprawdopodobnie długie skrzydła. Biorą pokarm tylko w locie. One nawet w locie śpią!
Antoni:
– Jeden jerzyk potrafi zjeść jednej doby ponad dwadzieścia tysięcy komarów. Przylatują do nas do Polski pod koniec maja, a w połowie sierpnia odlatują. Dziś, gdy betonuje się otwory wentylacyjne, nie mają gdzie gniazdować, jest już ich tak mało, że są pod ochroną.
Wszystkie komentarze
oby więcej takich ludzi, którzy z taką miłością podchodzą do zwierząt
W misia ich wrobiono. Przyjęli go w dobrej wierze razem z matką, ale to były dzikie niedźwiedzie przywykłe do szperania w tatrzańskich śmietnikach. Nie bały się ludzi wprost przeciwnie stwarzały niebezpieczeństwo dla ludzi. Gdyby je na wstępie uśpiono to by nie było sprawy. Nie było innego ZOO, które chciałoby się zaopiekować tak kłopotliwymi zwierzętami. Dla Gucwińskich dobra passa się kończyła, ustrój się zmienił, byli niewygodni, następcy czekali niecierpliwie na swoją kolej. Stara dyrekcja nie miała szans na jakiekolwiek pieniądze. Nowa je dostała natychmiast. Takie czasy. tych, którzy zwierzęta kochali i stwarzali im warunki do życia długie lata zastąpili doskonali fachowcy. ZOO się rozwinęło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jest sporo materiałów dostępnych, można sobie poczytać i wyrobić sobie własną opinię.
Dziękuję!!!
Ja chcialam powiesic takie budki dla jerzykow u mojej mamy, ale rok temu przyplatal jej sie wybitnie drapiezny kot, ktory autentycznie kombinuje jak sie po werandzie dostac do okien na pierwszym pietrze, tam, gdzie jest jedzenie dla ptakow, wiec lepiej nie...
Nie jestem znawcą, ale z tego co wiem, to jerzyki muszą mieć pewną wysokość, żeby się zasiedlić. U nas jest to pod dachem na 4 piętrze. Niżej chyba by nie chciały.