Nie wyobrażałem sobie, że ci ludzie posunęliby się aż do użycia sarinu. Przecież nie zabiliby nawet karalucha. Z drugiej strony już wcześniej w naszej praktyce pojawiło się wiszenie głową w dół. To jest po prostu tortura. Krew odpływa z nóg i wydaje się, że one zaraz się urwą. Słyszałem przeraźliwe krzyki: "Zabijcie mnie! Zakończcie moją mękę! Mistrzu! Mistrzu! Pomóż mi! Nigdy więcej tego nie zrobię!"

Pan Masutani urodził się w 1969 roku w prefekturze Kanagawa. Po maturze studiował architekturę. Niezbyt interesowały go religie, dopóki nie zwrócili się do niego przedstawiciele kilku nowych. Najbardziej go pociągała Ōmu Shinrikyō, więc do niej wstąpił.

Tuż przed zamachem gazowym skrytykował niektóre metody Ōmu i za karę wsadzono go do izolatki w Kamikuishiki. Czuł się zagrożony, więc uciekł. Wykluczono go za to z Ōmu.

Do nauki Ōmu ma wprawdzie krytyczny stosunek, ale wysoko ceni pewne jej aspekty. Nie potrafił jednak z niej odejść i zdecydował się na to dopiero w obliczu groźby utraty życia.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ta relacja brzmi całkiem podobnie do wspomnień uczestniczek dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego we Wrocławiu...
    już oceniałe(a)ś
    47
    1
    Ale zryty beret. Do czego prowadzi taka bezkompromisowa wiara w cokolwiek?
    @Paragtaf22
    Do konsolidacji szeregów stada.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    "Murakami: Moi koledzy dokonali zamachu w tokijskim metrze"

    Naprawdę, koledzy Murakamiego?
    @pauleycz
    To prawda, tytuł jest mylący. Ale Murakami to jednak świetny pisarz!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @Vernon_Subutex

    Zgoda. Sam tytuł na szczęście też został już poprawiony.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    ;-) "(...) a kiedy się otoczył potakiewiczami, stopniowo stracił poczucie rzeczywistości i omamy wzięły górę."
    @anulaa
    Też mi się to zdanie rzuciło w oczy :-) Zasada uniwersalna, niezależna od czasu i szerokości geograficznej.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @mojnick_a
    No i jak widać, obowiązuje tak religii, jak i polityce, a pewnie w ogóle we wszystkich ludzkich zbiorowych aktywnościach.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Część ludzi ma potrzebę przynależeć do grupy i mieć przewodnika Kiedy czytam że ksiądz mianuje się profesorem to zaczynam wątpić w ludzki rozum Wszędzie potrzebują nieszczęśników z wypranym rozumem żeby na nich zasuwali
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    Zawsze podejrzewałem że do religii najbardziej pcha ludzi zwykła nuda.
    @zeberdee28
    I niechęć do zwykłego życia, z pracą, rutyną... a potem dostają tego jeszcze więcej w swojej sekcie. No może bez obowiązku decydowania co zrobić z kolejnym dniem.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @zeberdee28
    Raczej duchowa pustka. Czegos im w zyciu brakuje, jakiegos wyzszego celu, uduchowienia. Religia, z ktora wyrosli wydaje im sie pusta i powierzchowna. Taki poszukujacy czlowiek to glowny typ ofiar sekty.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Mistycyzm jest elementem Człowieczeństwa. Religia i jej "słudzy" to zawsze element władzy , kasy i degeneracji. O ile w religiach azjatyckich czy afrykańskich element mistycyzmu jest nadal silny, to w KK lub Islamie degeneracja mistycyzmu sięgnęła dna. Liczy się tylko władza i kasa.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Tłumaczenie jak z google translatora, ciężko się to czyta. Najlepsza "świnka morska w eksperymencie" (po angielsku "guinea pig" to faktycznie świnka morska, ale w takim kontekście chodzi o "królika doświadczalnego" i tak się to tłumaczy).
    już oceniałe(a)ś
    6
    0