Taksówka zatrzymuje się przed dworcem kolejowym we Wrocławiu o godzinie 4.18. Dwaj pasażerowie w biegu regulują rachunek, trzaskają drzwiami i pędem ruszają w kierunku stacji.
W hali dworca słychać głos megafonistki: „Pociąg ekspresowy do Warszawy przez Opole, Częstochowę odjeżdża z toru szóstego przy peronie trzecim. Proszę wsiadać…".
Mężczyzna, który biegnie przodem, ma przy sobie podróżną torbę. Ten z tyłu ściska rączkę nesesera. Ruchy krępuje mu ciężki kożuch. Wpadają na schody na peron w momencie, gdy konduktor daje sygnał do odjazdu. Ekspres „Odra" rusza zgodnie z planem o godzinie 4.20.
Wszystkie komentarze
jednak bomba termobaryczna w kożuchu powodująca zwianie ręki z klamki?
Nie kuś ich, bo zaraz przyznają sobie diety i wezmą się do prac... yyy, do rozpoznawania sprawy
masz oczywiście na myśli PRAWDZIWE przyczyny :)
Tuż przed pochwytem wybuchły parówki w kieszeni kożucha.
To jest niekulturalne, uderzające w pamięć o wielkim aktorze. Kto to plusuje...
Obawiam się że nie wydadzą (RODO, wnioskujący nie jest lekarzem, itp.)
RODO nie dotyczy osób zmarłych chyba.
Jak prokuratura zezwoli na ujawnienie przez ZMS informacji (badanie było wykonywane na ich zlecenie), to nie ma przeszkód...
>>Proszęsię zwrócić do Zakładu Medycyny Sądowej o kopię protokołu sekcji zwłok.
Nie sądzę aby ten protokół był przechowywany tak długo - to już ponad 50 lat.
Takie były czasy że się piło, w ilościach, tempie i regularności niewyobrażalnych dla współczesnym.
To prawda. Nie jest.
Szczególnie dla aktora!
Ja po takiej dawce to bym umarł.
Głupia śmierć w młodym wieku z własnej winy. I tyle, legenda czy nie.
Dla mnie grał zanadto neurotycznie jakoś, co dawało efekt przerysowania, sztuczności. Ale ciekawy typ, nie przeczę
Ken Hughes "Sammy" z 1962 (reż. Jerzego Gruzy, który właśnie odszedł w tym roku). W 1990 powstała nowa wersja ze Zdzisławem Wardejnem. To koncertowy monodram, palce lizać, jaka to rola dla świetnego aktora...
*w 1990 Z. Wardejn, oczywiście, reżyserował, a wystąpił Roman Wilhelmi - to też jedna z jego pamiętnych kreacji.
Najwcześniej, jeśli nie utajnią.
Chyba, że zrobią Macierewicza szefem Home Office. To już na drugi dzień po nominacji.
Jeśli na sto lat to do 2043...
ukłony
Bo są tak nudne, że chcą tego oszczędzić Polakom
Tylko, że tam prawdopodobnie nic ciekawego nie ma. Wszystko, włącznie z najdziwniejszymi teoriami spiskowymi, zostało opisane. Tylko niektórzy Polacy ciągle łudzą się, że to był spektakularny zamach na ważnego człowieka. Nie był. Ani spektakularny, ani ważny.