57-piętrowy Triumph Palace to labirynt: korytarze, z których nie da się wydostać, klatki schodowe, z których można wyjść dopiero 22. piętrze, na niektóre piętra wjeżdża się tylko windą. Jeśli w windach w ogóle kogoś spotykałam, to tylko opiekunki, sprzątaczki, obsługę techniczną - rozmowa z Anną Bedyńską, fotoreporterką, autorką cyklu "Triumph Palace".

MICHAŁ NOGAŚ: Jak trafiłaś do pałacu?

ANNA BEDYŃSKA: W roku 2013 przeprowadziłam się do Moskwy razem z mężem, który otrzymał tam ofertę pracy. Szukaliśmy mieszkania i jedną z opcji okazał się apartament w Triumph Palace. Byłam go bardzo ciekawa, choć wydał mi się miejscem nie do życia.

Gdy stanęłam u jego stóp i zadarłam głowę, widziałam ścianę okien i betonu aż do nieba, ale ponieważ dorastałam w cieniu warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki, który moskiewski budynek przypomina, pomyślałam, że warto spróbować odczarować symbole, i w marcu 2014 roku wprowadziłam się na 16. piętro, do apartamentu 586 w sekcji 8A, jednej z 16 w pałacu. Z okien miałam wspaniały widok na Moskwę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    To tak zwani noworuscy. Od lat krążą o nich w Rosji dowcipy. U nas może kontrasty i przepych nie są tak duże, ale słomę wystającą z butów widać na każdym kroku.

    Mały przykład pierwszy z brzegu - co pomyśleć o gościu, który po kilkanaście minut czeka z włączonym silnikiem (niedawno się chodził, teraz się grzeje). Jego wypasiona bryka to doskonały wytwór technologiczny cywilizacji zrównoważonej, obywatelskiej i o wysokiej kulturze prawnej, a on jej używa w gruncie rzeczy na krzywy ryj. Spróbujcie mu to powiedzieć.
    już oceniałe(a)ś
    45
    1
    Hmmm... Jeżeli "Są korytarze, z których nie da się wydostać", to jakim cudem można się do nich DOSTAĆ...
    W Warszawie, w Hotelu Marriott, też tak jest, że z klatki schodowej można się wydostać tylko na parterze... A pięter ma ów hotel sporo...

    No, ale poza tym, całkiem fajny artykuł :-) Miło było dowiedzieć się o tej rosyjskiej ciekawostce. Serdecznie pozdrawiam Autorkę :-)
    już oceniałe(a)ś
    35
    1
    W Turcji, a nawet w Serbii też się w butach do mieszkania nie wchodzi. Ze słomą czy bez.
    już oceniałe(a)ś
    25
    6
    Jaro ma tam apartament. Pucio mu zapodał za walkę z państwem prawa.
    @bialywywiad
    Może to autko z kokardą też dla niego, ale nie używa, bo prawa jazdy nie ma :D
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    KOREKTA!!!
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    Gdyby pani od zdjęć była dopuszczona do mieszkańców i miała trochę więcej w rozeznania to by wiedziała, że te buty na klatce to efekt kultury, a nie jej braku. W mieszkaniu mieszka ktoś spoza kręgu europejskiego, możliwe, że nawet japończyk. Choć pewnie bardziej ktoś z czeczenii, dagestanu itp.
    mieszkając w tokio tym bardziej powinna ogarniać.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Wycisnąć pańszczyźnianych i zamknąć się w wierzy. Zupełnie jak feudalni we wczesnym średniowieczu. Brawo Rosja. Co za dzicz. Członkowie partii PiS też by tak bardzo potrafili.
    @disillusioned_and_in_denial.
    ...wieża... ja tak tylko....!
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    nie wiem z czego tu wystawę robić, zdjęcia nie są specjalnie interesujące i nie są ładne. Koncepcji właściwie żadnej. Pobiegała po pustych korytarzach i napstrykała zdjęć, oh i jeszcze synkowi i psu w windzie ... no szał. Chyba pani autorka tekstu i pani "artystka" są koleżankami ze szkoły albo chodzą do jednego fryzjera i tak się zgadały ...
    już oceniałe(a)ś
    3
    1