„Nie wiedziałam, a dowiedziałam się – że jestem mrówką żyjącą w mrowisku. Że niewiele zależy ode mnie. Że ktoś, idąc przez las, niechcący nadepnął na mój dom”. Joanna
„Że tak szybko poczuję ulgę. Bo nie muszę już powierzać opieki nad córką moim rodzicom, którzy zajmowali się nią z pasją i oddaniem przez ostatnie półtora roku, odkąd wróciłam do pracy. Niesamowite, że można być wdzięcznym za ograniczenie kontaktu z ludźmi, których kochamy, nawet jeśli ich intencje były zawsze krystalicznie czyste.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Fizycznie. Beztrosko. Wilkiem
Nie mam niestety takiego komfortu, a moja praca wydłużyła się z 8 do 10 godzin.
Na początku bardzo brakowało mi dojazdów autobusem do i z pracy. Bo to w ciągu dnia najbardziej relaksowe pół godziny, gdy można poczytać i się wyciszyć. Oczywiście, o ile są miejsca...
I tego czasu na lekturę, którego nagle ubyło mi brakuje. Bo owszem, mam niby czas na "dotarcie do pracy" dla siebie, ale też chwila spojrzenia w przyszłość sprawiła, że uznałem za pilne podniesienie kwalifikacji zawodowych i każdą wolną chwilę staram się douczać. No chyba, że odpoczywam przez komputerem jak teraz :)
A w ogóle to się cieszę z przeprowadzki, która poprzedziła covida o około kwartał. Mam więcej miejsca i ruchu w samym mieszkaniu. To bardzo potrzebne.
A Pan mnie nie zna i nie wie, że to autoironia?
Z celebrytom to doprawdy do konca nie wiadomo pozdrawiam
Nie jestem celebrytą, tylko reporterem.
Dramat, potwierdzam. I dramat, że ktoś nie ma tego świadomości.