30 lat przechodzę obok tej Zbrojowni i wstyd czuję ten sam.

– Tędy nie przejdziemy, bo Zbrojownia zamknięta. W niej wyleczyłam się z rasizmu. Otóż w latach 80. byłam biedna, ale miałam wujka marynarza. Dał mi 150 koron szwedzkich na moje wymarzone spodnie Montana. Sprzedawano je tylko w Baltonie w Wielkim Młynie. Przyjechałam tu, do Gdańska, z moim narzeczonym, szliśmy przez Zbrojownię. Były tam galerie sztuki, kioski, i czyhały tam na ludzi – wówczas się mówiło – Cyganki: „Daj pani pieniążek, ja powróżę…". Wiedziałam jedną częścią mojego mózgu, że to się źle może skończyć, ale miałam 16 lat, więc drugą część mózgu miałam głupią. Otoczyły mnie i otoczyły mojego chłopaka. Nie mieliśmy już kontaktu, żeby powiedzieć sobie: nie dajemy się. One miały to rozpracowane psychologicznie. „Daj rękę, daj rękę…". Myślę: rękę dam, przecież mi jej nie ukradną. Już mi świtało, że nie można do ludzi podchodzić z uprzedzeniami. Dlatego dałam sobie Cygankom powróżyć.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Uważam, że to sukces odzysksc pieniądze ukradzione przez cyganów. Jeszcze nie słyszałam o podobnym przypadku. Wstyd... to kraść.
    @kojak
    Pieniądze dlatego odzyskała bo zanosiło się na większy dym. Cyganie podejrzewali czym to się może skończyć i że strachu oddał.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Co za makabryczne przewartościowanie. Wstydzi się ofiara, a sprawcy - rasiści (bo przecież nie okradali swoich śniadych ziomków, tylko ludzi o jasnej skórze) zyskują jej współczucie. "Pan Cygan z wąsami" nie tylko powinien oddać, ale i przeprosić. I zostać oskarżony o kradzież.
    @toriss
    Albo Pan naprawde nie rozumie, albo udaje glupiego. Gdyby okradli Pana jasyc blondwlosi Polacy, to krzyczalby Pan "won z Polski brudasy"? Czy raczej poszedlby Pan na policje, albo wezwal swoja paczke miesniakow i sprawdzil, kto silniejszy (tez bez krzyczenia: won z Polski)? No bo przeciez nie wywala sie za kradziez rodaka z wlasnego kraju, tylko - w najgorszym wypadku - wysyla do wiezienia. Pani nie ma wspolczucia dla zlodziei, tylko wstydzi sie tego, ze nie zachowala sie, jak w stosunku do normalnych zlodziei. Proste. P.S. Moja mama pamieta napisy w berlinskich (jeszcze enerdowskich) domach handlowych "kradziez bedzie karana" po polsku.Zlodzieje, ani chybi, germanofobi (bo niemcow okradja), albo patrioci, rozumiem? I faktycznie, na Alexanderplatz, okradla ja kobieta. Polka, jak sie okazalo. Zanim przyjechala milicja, powiedziala mamie, ze "przeciez rodaczki nie wyda".
    już oceniałe(a)ś
    12
    4
    To Cyganki powinny sie wstydzić. Mnie spotkała podobna historia lae bez zwrotu pieniędzy. Do dzisiaj mam złe zdanie o Cyganach.
    @sojer2006
    Ale mają wypie... z Polski czy nie?
    już oceniałe(a)ś
    14
    3
    @MariuszSzczygiel_ProjektPrawda
    A, to już wedle woli. Pan sądzi, że naprawdę oddali jej te pieniądze, bo unieśli się honorem po tym jak usłyszeli że mają wyp... z Polski, czy też raczej obawiali się, że okradziona narobi rabanu na milicji...?
    już oceniałe(a)ś
    23
    5
    @kapitan.kirk
    Chyba nie zrozumiałeś - ani pytania pana Mariusza, ani rozterek bohaterki tekstu.
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    @MariuszSzczygiel_ProjektPrawda
    de facto już to zrobili, pojechali do bogatszych krajów…
    ale nie, nie mają wypier… To że coś mówimy, zwłaszcza w nerwach, nie znaczy że tego pragniemy. Mówimy „ja cię chyba zabiję” albo „ja się zabiję”, ale jakoś nikt nie ginie. To tylko słowa. Bohaterka została sprowokowana i miała prawo tak zareagować, co w końcowym efekcie się jej opłaciło (Cyganom też, bo nie popełnili przestępstwa). Poza tym była młodzieżą, a do młodych ludzi nie możemy wymagać wszystkiego czego wymagamy od dojrzałych.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @kapitan.kirk
    Nie wiem czemu się pytasz.
    Przecież tekst jest bardzo jasny.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    W czerwcu 1986 roku w Warszawie załamany niepowodzeniem dałem się namówić "Cygance". Kazała położyć na jej dłoni jakiś banknot, już nie pamiętam, jak to był. Tak też zrobiłem, a ona zacisnęła pięść i nie chciała mi go oddać, ale ja zamiast krzyczeć i ją obrażać, opowiedziałem jej, co mi się przytrafiło. Nie uwierzycie, ale ona sama bez nacisków oddała mi całość, dzięki czemu miałem pieniądze na powrót do domu. Wszędzie są ludzie - dobrzy i źli.
    @damokles
    Ruszylo ja sumienie, albo jakis przesad, zabobon.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    Jak byłem nastolatkiem, to przytrafila mi się podobna historia. Nie wierze we wróżby, ale Cyganka (Romka?) nalegala, wiec ustaliłem z nia wyskosc opłaty. Niech zarobi, w końcu wykonuje jakas prace. Niestety ustalona suma jej najwyraźniej nie wystarczala, bo zastosowala przekręt z uzyciem większego banknotu jako rekwizytu do zwrotu. Zwrot oczywiście nie nastapil. Oczywiście nie zrobiłem z tego rasistowskiej afery, ale miałem zal do tej kobiety, przecież chciałem dac jej zarobić i ustaliliśmy wysokość zapłaty.
    @przemek05
    Miałem identyczny przypadek w podobnym okresie.
    Odnalazłem nawet Cygankę, która mnie oszukała.
    Dziewczyna miała głupią minę i tyle.
    Zgłosiłem dodatkowo temat na milicji aby rozgonili towarzystwo zbierające się ciągle w tym samym punkcie miast.
    I tak nic się nie zmieniło.
    To Cygan a nie cyganka decyduje jak rozwiązać problem.
    Nie mam uprzedzeń, moje dzieci bawiły się świetnie z Cyganiątkami.
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    Głupie gadanie. Jakby nie krzyczała i ludzie jej nie poparli to by nic nie dostała.
    @mysiopysio
    A facet ochroniarz zlodziejek oddal, bo nie spodziewal sie takiego obrotu sprawy po mlodej dziewczynie. Skad nagle mial 150 koron? Z sufitu?
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Gadźio (gadzia, gawalo, busno, pajo) – w kulturze romskiej: obcy, nie-Cygan, nie-Rom. Gadzio to ktoś, kto nie podlega romanipen. Zwykle nie jest członkiem romskiej grupy etnicznej, ale może być również Romem, który nie żyje według tradycji i kultury romskiej. Jest to termin używany przez Cyganów/Romów do określenia obcych, którym nie należy się szacunek.
    Wszyscy jesteśmy gadziami. A oni to Romowie.
    @mysiopysio
    Żydzi mówią na nie-Żydów goje, górale na nie-górali cepry, itd…
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @mysiopysio
    Jest taki środek, zażywa się go kiedy ktoś zbyt serio traktuje pewne sprawy, szczególnie takie, co to dawno i nieprawda. Nazywa się "Niepierd*l", jest nawet do znalezienia fajna reklama o nim na pewnym serwisie streamingowym (Weź n...l)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    znów mądra, choć przewrotna opowieść. i mądra autorka.
    @cat-echetka
    wreszcie sensowny komentarz
    już oceniałe(a)ś
    1
    0