Złe języki głoszą, że pod postacią celebryty Mariusza Fajkowskiego w powieści "Ślepnąc od świateł" Jakub Żulczyk sportretował Kubę Wojewódzkiego

Ja tę powieść czytałem cztery lata temu, ale nie pamiętam, czy Wojewódzki był inspiracją dla postaci Fajkowskiego, czy też nie, wiadoma sprawa, że jest Wojewódzki nadzwyczaj chętnie portretowany w literaturze, i żeby tylko Żulczyk to robił, to pół biedy. W najnowszym tomie opowiadań Stefana Chwina znajduje się nowela, w której pojawia się postać prowadzącego tok szoł Kuby Wojdanowskiego, dającego za pomocą swej charakterystycznej mowy ciała tajne znaki zawodowym mordercom; lepiej nawet – zawodowy morderca w masce Kuby Wojdanowskiego wykonuje wyrok. Zatem jeśli o Wojewódzkim piszą nawet Chwin i Żulczyk, to ja już nie muszę pisać, bo to o mnie pisze Wojewódzki.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Patolodzy robiący sekcję znajdują za pazuchą przejechanej na pasach dziewczyny żywą gotówkę, a nie narkotyki.
    @3bartek3
    Dokładnie. To właśnie miałem napisać.
    Ktoś tu za dużo przyćpał, oglądając serial ;)
    już oceniałe(a)ś
    12
    4
    @3bartek3
    Dokładnie tak. Szkoda, że takie błędy pojawiają się w ogólnopolskiej gazecie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    5
    @MartynaGG87
    Zdawało mi się nawet, że w scenie marginalnej, aczkolwiek znamiennej, zabierający się do sekcji zwłok ciężarnej kobiety przejechanej samochodem przez naćpanego Fajkowskiego patolodzy znajdują w jej staniku dwie paczki narkotyków: po jednej w każdej miseczce, choć w istocie to były paczki pieniędzy – tak się naćpałem narkotyczną wizją reżysera i scenarzysty, że trzeźwość oglądu straciłem. Kraść paczki narkotyków – normalna w tym świecie praktyka, kraść pieniądze: jeszcze większe zdemoralizowanie
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    @Hieronim Maślanka
    @3bartek3
    @MartynaGG87

    Jak i co napisał Varga, wyłuszczył tu @qubass. To krótki tekst, śmiało.
    PS
    Krzysztof Varga napisał też o naćpanych noworodkach i emerytach, a wy nic? :D!
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @qubass
    regularną praktyką wyborczej jest edycja artykułów bez zostawienia śladów tej edycji. Varga musiał oglądać ten serial nader nieuważnie.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Nie oczekiwałam od serialu portretu Warszawy, tylko jej wycinka i on jest. Zgoda, że zło stało się prostackie i wulgarne, bo i niby jaskie ma być, skoro jego operatorzy są i prostaccy i wulgarni. Zachwycił mnie Pazura, Więckiewicz, takiego mafiozo nie ma w żadnym z genialnych filmów o mafii, przeraził Chabior i Frycz.
    A główny bohater, cóż, tu miałam kłopot - bo sztywny, drewniany, ale wyjaśnić się to da tym, że to tylko tydzień z życia umęczonej swym zajęciem płotki, która długo zabiegała o obecny status i zdaje sobie sprawę, że jedno potknięcie, czyjaś zazdrość i nie będzie się liczył w swoim światku. Dlatego jest taki czujny. Wykańcza go samokontrola i świadomość, że jego czas dobiega końca i że mimo, iż przeżył, nie ucieknie od bagna. A kiczowate marzenia o argentyńskim raju, nigdy się nie spełnią.
    już oceniałe(a)ś
    25
    2
    Tworcy serialu wcale nie kryja, ze sportretowane zlo nie siega wyzyn, lecz jest paskudne, oslizle i smierdzace, rodem z dusznego koszmaru sennego, a nie z Fausta. Co do "rozbuchanej" estetyki, taka jest, owszem, ale cudnie to gra z trescia, tworzy spojna calosc. Serial to, absolutna ekstraklasa i nie mam tu na mysli polskiej ligi pilki kopanej.
    @mojnick
    Ekstraklasa? Prawda - taka sama jak ta z boiska. Nie bez powodu suweren uwielbia filmy niejakiego Vegi.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @willie1950
    Na milosc boska, a coz ten serial ma wspolnego z Vega?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    "nie jest wykluczone, że także emeryci i noworodki znajdują się na nieustannym haju, wydając na dragi swoje emerytury i becikowe"

    Jest przecież postać sąsiadki Kuby, która zupełnie nie jest naćpana.
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    "Ślepnąc...." jest dziełem genialnym, to nie jest tylko rozrywka, to cały traktat filozoficzny, który zrozumiesz, gdy mu dasz szansę oglądając go do końca. Ten serial pewnym ludziom może się nie podobać. To dzieło estetycznie obrazoburcze, potwornie wulgarne, ale to jest dzieło - genialne. Początkowo miałem wątpliwości, myślałem, że to kicz, zastanawiałem się, czy to jeszcze sztuka filmowa, oraz, czy obsada należyta, np. czy faktycznie obsadzając Kamila N. w roli Kubusia reżyser się nie pomylił. Tydzień po krytycznym i wnikliwym obejrzeniu serialu stwierdzam: nie wyobrażam sobie w tej roli nikogo innego (Tak miało być!). Ostatnio płatne i niepłatne telewizje pokazują świetne polskie seriale. Ostatnim genialnym polskim serialem, który oglądałem był Rojst. Myślałem, że to jest szczyt naszych możliwości. Ale "Ślepnąc..." go przebija, ślepnąc jest czymś o wiele wyższym. Frycz, Więckiewicz, Pazura... to absolutnie światowa liga. Wystarczy obejrzeć Bodyguarda, House of Cards, itd (wszystko co idzie w Netflixie, inne klimaty, najpopularniejsze seriale w necie), żeby przekonać się, że dzisiaj to "Ślepnąc..." wyznacza trendy. Jak już obejrzycie ten serial, przekonacie się, że to jest coś wielkiego. Dajcie sobie czas na egzystencjalną refleksję.
    @DeclanMore
    A książkę pan czytał?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @m.r.dove
    Nie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @DeclanMore
    Proszę przeczytać. O ile można dopuścić się takiego - nie bardzo uprawnionego porównania - serial jest jedynie zręczną, ale niewydarzoną imitacją. Później niech pan sięgnie po ostatnie dzieło Żulczyka "Wzgórze psów". Literacko jest nieco słabsza, ale esencjonalnie... to prawdziwy killer.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Przecież wszystko co jest pokazane w serialu kręci się dookoła miejsc w które udaje się "służbowo" główny bohater - diler narkotyków. No to nic dziwnego że gdzie jeździ tam są narkomani.

    W której dokładnie scenie jest sugestia, że wszyscy, cała Warszawa, są naćpani?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Dzięki, panie Krzysztofie! Miałem zamiar to dzieło obejrzeć, ale teraz chyba zrezygnuję. Za dużo tego "dobrego" w otaczajacej nas codzienności, bym chciał chamstwo oglądać na ekranie.
    już oceniałe(a)ś
    6
    4
    Panie Krzysztofie, pan za dużo tych seriali ogląda. Pan tak nimi nasiąkł, że się pan zupełnie bezwolnie stał apologetą tej sztuki padlinożernej, która się literaturze otwarcie sprzeciwia, która jawnie do jej unicestwienia zmierza, choć się na jej truchle bezwzględnie i bezwstydnie pożywia. Seriale nas nie zbawią, a literatura taką moc ma! Polecam "Waldena" Thoreau jako skuteczny instruktaż jak się z tego mułu oczyścić.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2