Wstydziła się, gdy sąsiedzi pytali, czemu jej samochód ciągle stoi pod domem. Mówiła, że jest freelancerką, szuka własnej drogi

Pewnego dnia się schyliła i nie mogła się wyprostować, bo tak bolały ją plecy. Dostała dwa tygodnie zwolnienia, ale się tym nie zmartwiła. Komu po trzydziestce nie strzela w plecach?

Maria Krasowska specjalizuje się w biotechnologii żywności. W 2005 roku obroniła doktorat na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Najpierw uczyła studentów, później przeszła do laboratorium.

W maju 2013 roku po przejażdżce rowerem złapało ją jeszcze mocniej. Chodziła na rehabilitację, ale choroba postępowała. Żeby przetrwać w pracy, kładła się na podłodze, ale pomagało tylko na chwilę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Męczą mnie opowieści o niemieckich emerytach. Efekty każdy zauważa a może by się tak zastanowić nad przyczynami tego zjawiska??? Otóż niemiecki obywatel nauczony jest OSZCZĘDZAĆ na emeryturę. Nie tylko poprzez zakłady pracy, ale całkiem dobrowolnie i całkiem prywatnie. My wolimy kupić mieszkanie na Kabatach nie myśląc o tym z czego na starość przy emeryturze będziemy płacić czynsz. Myślenie ma jednak przyszłość.
    @dil12
    Może oni maja z czego oszczędzać, w odróżnieniu od nas? Tu pensje są niskie, a wszystko inne drogie - żarcie, ciuchy, sprzęt, czynsze, auta, wakacje. To aż zaskakujące, na jakim poziomie żyją Polacy, biorąc pod uwagę, jak nas wszyscy nabijają w butelkę.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @serioserio
    Niemcy nie kupują mieszkań płacąc koszmarne sumy za pieniądze sprzedawane przez bank czyli tzw. kredyt. Pokaż mi Polaka, który zamiast _spłacać_ kredyt będzie podobną sumę _wpłacać_ oszczędzając na starość.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    No bardzo ciekawe, ja pracując jeszcze na etacie jako manager , szukałem bezskutecznie niepełnosprawnego do prostej pracy biurowej ( wystawianie faktur ) Nadza firma miała około 90 zatrudnionych wiec zależało nam na zatrudnieniu niepełnosprawnej osoby, bo firma płaciła spore składki na PEFRON. Było to w 2010 roku, wiec w czasach sporego bezrobocia. Oglszallismy się na portalach typowych dla niepełnosprawnych, miejsce pracy Poznań.
    @leskki
    A nie przyszło do tego twojego tępego łba, że taki niepełnosprawny, który był zainteresowany pracą u was, mieszkał gdzieś na głuchej wsi, że o dojeździe zapomnij? Jakiego inwalidę w Polsce stać na dobry i przystosowany dla niego samochód? Jak kursują PKSy i w jakim są stanie, to wiemy wszyscy, tylko chyba nie ty. Do pociągu, o ile jest w pobliżu, nikt go nie zapakuje. A teraz przypomnij sobie stawkę, jaką oferowaliście tym ludziom i odpowiedz sobie na pytanie: czy za te pieniądze ten człowiek byłby w stanie zamieszkać gdzieś w pobliżu firmy i w miarę normalnie dojeżdżać? Czuję, że jeszcze by dopłacił do interesu. Znając polskiego Janusza biznesu, stawka była ch...jowa, wymagania z kosmosu, a najbardziej to chodziło wam o koszty, które można odliczyć.
    już oceniałe(a)ś
    6
    5
    @popelina
    P.S. I jeszcze pewnie była zgroza w firmie, że żaden się nie pofatygował i w rękę jaśniepana nie cmoknął. Ale refleksji zero, pewnie najeżdżaliście ostro, jakie to lenie, co tylko zasiłki, itd...
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @popelina
    Nie wiesz czy tak było, ale nie przeszkadza Ci to w ujadaniu. Chcesz powiedzieć że w Poznaniu nie ma żadnych niepełnosprawnych? Dlatego nikt się nie zgłosił, bo WSZYSCY niepełnosprawni mieszkają poza Poznaniem? Bzdury wypisujesz.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @popelina
    ale dlaczego zaraz "tępego łba"? Ze swoimi bliskimi też rozmawiasz w ten sposób?
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @dil12
    To zapytajmy, może odpisze, ile zaproponowali do ręki?
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @popelina

    Jej, skąd taka agresja…?

    Ulgi w PFRON istnieją właśnie po to, aby zachęcić przedsiębiorców do zatrudniania osób niepełnosprawnych. I w tym konkretnym przypadku właśnie zachęciły. Spełniły swoją rolę.

    Przykład z autopsji: dziewczyna bez nogi (proteza), mąż też niepełnosprawny, dzieci. Dojeżdżała do pracy biurowej samochodem. Jakoś była w stanie, wspólnie z mężem, utrzymać rodzinę i utrzymać auto, więc raczej nie z głodowej pensji.
    Firma korzystała, dzięki niej, z możliwości obniżenia wpłat na PFRON. Nie zmienia to faktu, że była traktowana jak normalny, pełnowartościowy pracownik.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Intelektualista nigdy nie musi być bezrobotny, bo zawsze moze usiaść i pisać! A pisac mozna nawet leząc (choc ja w lezeniu nie gustuje). Inna sprawa, jezeli ktoś potrzebuje mieć etat. No, ale jak sie nie ma co sie lubi? Tym bardziej, jak sie ma jakieś inne zródła dochodu, mozna zabrać sie za pisanie. Szczegolnie, ze nawet jezeli z pisania nie da sie wyzyc, to satysfakcja gwarantowana, nawet przy pozyskaniu zaledwie 10 kumatych czytelnikow.
    już oceniałe(a)ś
    4
    27