22 marca zaczął się dla mnie dość leniwie. Kawa w łóżku, książka i gazeta - drobna urodzinowa przyjemność. Ale powolny poranek szybko zamienił się w gorączkowe telefony do mojego taty, który mieszka w Brukseli

Nie wiedziałam, czy tego dnia akurat jest w centrum miasta, czy może w Strasburgu, albo Kijowie. Tata dużo pracuje i dużo lata. Mógł być na lotnisku.

Linie telefoniczne były przeciążone, ale działały SMS-y: jest bezpieczny, w środku europarlamentu, niedaleko którego chwilę po dziewiątej zamachowiec wysadził się na stacji metra. Wszędzie dużo wojska.

Nic więcej nie wiedziałam.

Ale wiedziałam jedno, a właściwie obawiałam się jednego, pamiętając to, co działo się po zamachach w Paryżu: że strach przed terroryzmem, który przecież jest naturalny, zostanie skierowany na kogoś innego. Że od następnego dnia zacznie się internetowy hate (na Facebooku bardziej otwarty, w polityce trochę stonowany). I że ze wszystkich stron będę słyszeć: współczujemy Belgii, dlatego właśnie nie przyjmiemy nikogo, musimy dbać o bezpieczeństwo Polski.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    moze i te dziewczyny maja jakies marzenia, ale ojciec, wujek czy brat skutecznie wybija im je z glowy i beda po prostu rodzic dzieci, bo w nowych, obcych warunkach nawet umiarkowani przedtem rodzice sie radykalizuja, nie chca stracic kontroli nad dziecmi, a panstwa przyjmujace skladaja prawa muzulmanskich kobiet w ofierze dla boga "tolerancji" w tych setkach tysiecy moze sa jednostki, setki, ktore rzeczywiscie zamierzaja korzystac z szans, jakie daje Europa, ale wiekszosc nadal chce zyc tak samo jak w swojej wiosce a to rodzi konflikty albo wymusza zmiany, ktorych nikt sobie w Europie nie zyczy, np. w Niemczech powraca sie do segregacji plci...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Niestety to jest głos wołający na puszczy...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    hmmm tylko prosze pomieszkac przez miesiac w muzulmanskiej dzielnicy dowolnego europejskiego panstwa
    już oceniałe(a)ś
    0
    0