W kopalni Makoszowy w Zabrzu coś się tli pod ziemią.
M., górnik przodowy: - To jest gniew ludzi oszukanych. Tylko czekać, aż rąbnie jak metan.
Żabole tłumaczą mi, że śmierdziele nie przyjechały, bo mają zakaz.
Chyba całe miasto wyszło na ulicę, trąbi i gwiżdże. Idę z górnikami na mecz Górnika Zabrze - żabole to są fani Górnika, a śmierdziele to fani Ruchu Chorzów. Mieszkańcy ciągną ze wszystkich stron na stadion im. Ernesta Pohla, bo dziś święto, śląskie derby.
Wszystkie komentarze