Musisz być w odpowiednim miejscu i czasie. Tę zasadę idealnie ilustruje zdjęcie z upadkiem motocyklisty. Rozmowa z Krzysztofem Millerem, fotografem i byłym jurorem World Press Photo.

Aleksandra Szyłło: Weźmy to zdjęcie kobiety i dziecka: spadają z połamanego rusztowania podczas próby ewakuacji z pożaru. Czy fotograf powinien robić zdjęcie człowiekowi w takiej sytuacji, czy opuścić aparat? A jeśli zrobił zdjęcie, to publikować je? Jaka jest twoja odpowiedź?

Krzysztof Miller : Ja uważam, że robić powinien, bo to jest jego zawód. Potem się zastanowi, czy publikować. To dziecko przeżyło upadek, prawda? Kobieta nie.

Publikujemy takie zdjęcie i ogląda je później na przykład matka tej młodej kobiety. Czy ona chce, żebyśmy oglądali jej córkę w ostatniej sekundzie życia, lecącą na beton?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    World Death Photo
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Fotograf działa pod presją redakcji, zdjęcie ma być gwoździem, który przykuje czytelnika w kiosku i każe mu kupić ten tytuł, a nie 20 pozostałych." Reszta to pieprzenie o wywoływaniu refleksji.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0