Grzegorz Sroczyński w cyklicznym felietonie poświęconym nieodmiennie temu, jak źle się żyje ludowi i jak bezduszni są ci, którzy tego nie widzą, cytuje Susan Sontag. Oto fragment: "Za kłopoty jestem przynajmniej w pewnym stopniu współodpowiedzialna". Według Grzegorza to zdanie służy do przywalenia klasie średniej i intelektualistom, zadowolonym z III RP, którzy, rzekomo, nie dostrzegali, jaka nędza szerzy się w kraju, a teraz rozpaczają, że do władzy doszli źli ludzie, którzy wszakże się nad nędzą litują. Ja zdanie Sontag interpretuję dosłownie - jesteśmy, przynajmniej w części, odpowiedzialni za swój los.
Wszystkie komentarze