Warszawski spektakl zrobiony jest z dużo większym rozmachem od londyńskiego. W warszawskim mamy trójwymiarowe animacje komputerowe i takie efekty specjalne, że przez chwilę nam się wydaje, że patrzymy na autentyczną łódkę płynącą przez Morze Egejskie.
Spektakl londyński jest bardziej teatralny w tradycyjnym znaczeniu. Próbuje to wszystko wyczarować klasyczną magią sceniczną - światło, cień, sklejka i papier mache.
Nie oceniam tego w kategoriach lepszy/gorszy. Domyślam się, że jeśli w Londynie co wieczór wystawiane jest kilkanaście spektakli tej klasy, a w Warszawie jeden - to ten jeden musi być po prostu bardziej wystrzałowy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze