Jeśli we własnej bibliotece w każdej chwili może mnie zabić słownik, to nie powinnam się bać o to, co może mi się stać w bombajskim slumsie. Rozmowa z Katherine Boo, autorką książki ?Zawsze piękne. Życie, śmierć i nadzieja w slumsach Bombaju?

Maciej Wesołowski: Świetna książka, ale to nie jest non-fiction! - pomyślałem sobie, czytając pierwsze strony pani książki...

- Ale ja używam nazwisk prawdziwych ludzi, nazw prawdziwych miejsc. Fatima, Asza, Mandżu, Abdul. to ludzie z krwi i kości. Kiedy piszę o korupcji, pojawiają się konkretne liczby i sytuacje. Mam na wszystko papiery, odręczne notatki, zdjęcia, nagrania audio i wideo. Spędziłam masę czasu w archiwach czy urzędach, sprawdzając każdy fakt. Opisuję świat takim, jaki jest, bez upiększeń. I taka jest ta książka. A że narracja jest inna niż w typowych historiach non-fiction? Mój sposób pisania ma wciągnąć czytelnika w historię, którą opowiadam, i pomóc mu zrozumieć, czym naprawdę jest życie w bombajskim slumsie, a przy okazji zrozumieć globalny kontekst tego, co się tam dzieje. Ta niby-literacka forma dała mi tę możliwość. Ale nigdy nie myślałam o tej książce inaczej niż o reportażu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze