Wyżyłem się dwa tygodnie temu na wydawnictwie Sonia Draga . Uważam, że słusznie, bo świetną książkę amerykańskiego reportera Erika Larsona "W ogrodzie bestii" wydało jak Dana Browna - z tanią okładką dla czytaczy sensacji. Wstydziłbym się ją wyciągnąć w metrze.
Dzień po wydrukowaniu felietonu Sonia Draga (jak się okazało, to nie tylko nazwa wydawnictwa, ale też imię i nazwisko damy, która wydawnictwo założyła i osiągnęła ogromny sukces rynkowy) napisała do mnie list. To chyba mały sukces tej rubryki, ale proszę samemu osądzić:
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze