Kronika zapowiedzianego zawału Tomka Banacha zaczyna się, kiedy Tomek ma niecałe 10 lat. Dwa tygodnie przed swoimi 31. urodzinami na zawał umiera jego ojciec. Młode zawały są ciężkie, Tomek to dziś wie - bo młodzi ludzie czują się niezniszczalni, zanim pójdą do lekarza, noszą ten zawał w sobie przez kilka dni, a potem nie ma już ratunku.
Mały Tomek zaczyna wtedy trenować sprinty. W szkole jest genialny wuefista Adam Iwasieczko. Megasprawny, jak w programie jest chodzenie na rękach, to demonstruje dzieciakom. W ogień za nim pójdą, nic dziwnego, że ma kilku medalistów mistrzostw Polski wśród młodzików.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze